Spotkanie zamykających tabele Nie Ma Mocnych z Kamixem było z gatunku o sześć punktów. A w takich potyczkach trudno wskazać faworyta. Jednak tego dnia ekipa Arka Gąsławskiego i spółki jasno pokazała, że spadek z ligi w żadnym wypadku ich nie interesuje. Od początku meczu to właśnie Kamix narzucił swoje warunki i raz za razem szturmował bramkę przeciwników. Po jednej z takich akcji z podania Gąsławskiego skorzystał Paweł Solka i mieliśmy już 0-1. Po chwili ten sam zawodnik podwyższył prowadzenie, wykorzystując świetne zagranie swojego brata Dominika Solki. Kilka minut później ładnym strzałem z dystansu popisał się Michał Politowski, a jeszcze przed przerwą Arkadiusz Szalkowski zaliczył kolejne trafienie dla nominalnych gości. Wynik do przerwy 0-4. W drugiej części hat-tricka skompletował najlepszy tego dnia na placu Paweł Solka i przy prowadzeniu 0-5 Kamix pozwolił na trochę więcej ekipie Nie Ma Mocnych, która zdołała nieco zmniejszyć rozmiary porażki. Finalnie mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem gości 2-6, dzięki czemu mogą oni z optymizmem spoglądać w górę tabeli. Nie Ma Mocnych zaś są w coraz trudniejszej sytuacji i jeśli nie poprawią swojej gry, to widmo spadku stanie się naprawdę realne.