W czwartkowy wieczór po raz ostatni na murawę wybiegli: świeżo upieczony Mistrz FC Ursynów oraz Yelonki. Silny momentami porywisty wiatr połączony z zacinającym deszczem nie był sprzymierzeńcem ani jednych ani drugich. Iście angielska aura lepiej sprzyjała jednak nominalnym gościom, którzy aby zgarnąć ostatnie wolne miejsce na podium musieli wygrać. Mecz od początku układał się po ich myśli. Gospodarze z kolei sprawiali wrażenie jakby na ten mecz po prostu nie dojechali. Popełniali błędy w każdej strefie boiska, tracąc piłki i pozwalając się co chwila kontrować, a przecież wszyscy doskonale wiedzą, że Yelonki świetnie czują się w tym elemencie piłkarskiego rzemiosła. Pierwszą taką akcję skutecznie wykończył Dominik Kaczmarek, wprowadzając gości na prowadzenie. Wynik pierwszej części ustalił zaś po indywidualnej akcji Darek Garbacki. Nie sama akcja była fenomenalna, a jej wykończenie. Garbacki minął kilku rywali i fantastycznym lobem sprzed pola karnego pokonał Mateusza Manarta. Po zmianie stron niewiele się zmieniło oprócz poziomu frustracji gospodarzy, który rósł z każda upływającą minutą. Coś się zacięło, ewidentnie nie szło ekipie Michała Burzyńskiego, a rywal z kolei grał swoje. Na efekty nie czekaliśmy długo, a na 3:0 podwyższył Albert Szlaga. W końcu w 31 minucie promyk nadziej dał FC U- Michał Szymborski, który trafił na 3:1. Następne pięć minut było kluczowe. Yelonki odparły atak rywali i zadały kolejny cios i to podwójny. Na 4:1 w 36 minucie po indywidualnej akcji trafił Szlaga, a na 5:1 w tej samej minucie podwyższył Garbacki i było po meczu. Wprawdzie drugą bramkę dla graczy z Ursynowa zdobył jeszcze popularny „Szymbor” ale wynik tego spotkania na 6:2 ustalił najlepszy gracz tego spotkania Albert Szlaga. Yelonki dzięki zwycięstwu zakończyły sezon na najniższym stopniu podium.