Przed meczem trudno było wskazać faworyta, bo jedni i drudzy w sezonie zimowym nie powalczyli o najwyższe lokaty. Wiosna to jednak nowe nadzieje. Ta pora roku z reguły kojarzy się z kolorem zielonym i rzeczywiście pierwsza kolejka przyniosła pewne zwycięstwo Zielonej Polany. Po ładnej zespołowej akcji zdobyli bramkę, jednak niedługo po tym  do wyrównania doprowadził Jacek Walasek, którego dośrodkowanie, nieoczekiwanie znalazło drogę do bramki rywali. Takim wynikiem zakończyła się pierwsza część spotkania. Druga odsłona już wyraźnie należała do zawodników w zielonych trykotach,  a ich grę prowadził kapitan, Mateusz Piziorski, strzelając bramkę i asystując dwukrotnie, dzięki czemu w krótkim czasie mieliśmy już wynik 1 :4. Gospodarze starali się odpowiedzieć i zdołali zmniejszyć rozmiary porażki po akcji wyróżniającego się w tym spotkaniu Walaska. Jednak kilka minut przed końcem Bartosz Salczyński trafił do siatki bezpośrednio z rzutu wolnego, nie pozostawiając złudzeń, kto tego dnia sięgnie po komplet punktów. Te zgarnęła Zielona Polana, która z taką grą może pokusić się o awans do trzeciej ligi. Zawodnicy Szatańskiego Pęta będą chcieli o tym meczu jak najszybciej zapomnieć, a okazja do rehabilitacji nastąpi już za tydzień.