W kolejny spotkaniu pierwszoligowych zmagań podbudowana zeszłotygodniowym zwycięstwem nad Rembetem, St. Varsovia podejmowała ostatni w tabeli Gondor Warriors. Początek meczu był wyrównany ale z upływem minut zaczęła zarysowywać się przewaga gospodarzy choć wynik na to nie wskazywał. Pierwszą bramkę za sprawą Artura Jończyka strzelili gospodarze lecz nie cieszyli się z tego prowadzenie zbyt długo bo parę minut później wyrównał Kuba Strojewski. Nie minęło kilka kolejnych chwil, a to goście prowadzili 2:1 po trafieniu Rafała Rutkowskiego. Varsovia nie przejmując się za bardzo takim obrotem sprawy jeszcze bardziej podkręciła tempo, a szczególnie ich nowy nabytek Marcin Sikora, który najpierw przy wyrównującym trafieniu Karola Mroczkowskiego zaliczył drugą asystę w tym meczu, a następnie dosłownie w ostatniej akcji pierwszej odsłony wyprowadził gospodarzy na prowadzenie (3:2). Druga połowa to już popis gry nominalnych gospodarzy, choć pierwsze minuty tego nie zapowiadały. Wprawdzie Mroczkowski strzelił na 4:2 ale chwilę później odpowiedział Aleksander Goc i znów była tylko jedna bramka różnicy. Od tego momentu na boisku istniała już tylko jedna ekipa. Michał Witkowski i spółka rozkręcili się na dobre, strzelając siedem bramek z rzędu i nie tracąc żadnej. Całe zawody ostatecznie zakończyły się zwycięstwem Varsovii 11:3 , dla której to druga wygrana w sezonie. Tytuł zawodnika meczu zgarnął Marcin Sikora, który zapisał tego dnia na swoim koncie gola i cztery asysty.