W drugim meczu ostatniej kolejki Moszna Squad grała ze Zjazdem, dla którego była realna szansa na medal, musiał jednak wygrać z Moszną i czekać na potknięcie Chemika. Mecz od początku był wyrównany, a lepiej w mecz weszli nominalni goście, którzy na początku dwa razy wychodzili na prowadzenie (1:0 i 2:1), a obie bramki strzelił Piotr Królczyk. Z biegiem czasu „gospodarze” zaczęli przejmować inicjatywę co przełożyło się na wynik, który po pierwszych dwudziestu minutach wynosił 6:4 dla podopiecznych Pawła Maula. Druga połowa zaczęła się od dwóch goli dla „błękitnych”, którzy wyszli na mogło by się wydawać bezpieczne cztero bramkowe prowadzenie 8:4. Koszmary Moszny jednak wróciły. Zjazd zaczął przeć do przodu, a rozluźnieni rywale pozwalali im na coraz więcej. Piłkarze w żółtych strojach strzelili trzy bramki i zbliżyli się do rywali na jedno trafienie. Maciej Nockowski chwilę później dał swojem zespołowi ponownie dwie bramki prowadzenia ale ostatnie dwa słowa należały do „gości”, a dokładnie do Daniela Kucharuka, który strzelił cztery gole i dorzucił asystę, a wszystko to w drugiej połowie. Całe zawody zakończyły się remisem 9:9, a najlepszy na placu był Damian Metryka, który charował na całym placu. Drużynie Zjazdu do brązowego medalu zabrakło dosłownie jednej bramki.