Gladiatorzy z Woli na spotkanie z No Name wychodzili w roli faworytów. Ci drudzy bowiem od początku sezonu nie radzą sobie najlepiej, nie wygrywając przez 3 poprzednie kolejki ani jednego spotkania. Gladiatorzy za to, dla których początek też nie był zadowalający, z meczu na mecz się rozkręcają i z pewnością uchodzą za faworyta do wygrania 2 ligi i awansu.

Na początku spotkanie było dość wyrównane i zacięte. Przeważała wymiana podań w środku pola, wiele z obiecujących akcji kończyło się fiaskiem. Pierwsza bramka pociągnęła już jednak za sobą wiele innych. Do przerwy obie drużyny wyprowadził po jednej skutecznej akcji, a dla Gladiatorów bramką z rzutu wolnego popisał się Kamil Kuźniewski. Do przerwy 2:1.

Mimo chęci na podobny poziom spotkania w drugiej części, trzeba było zaakceptować rosnącą przewagę i wyższość Gladiatorów. Ich defensywa zaczęła grać znacznie lepiej, nie dając przeciwnikowi już żadnych szans na zdobycie bramki. Z drugiej strony lepiej planowane ataki przekładały się na kolejne bramek. Tych, do końca meczu, strzelili jeszcze 3, zdobywając tym samym kolejne 3 oczka.

Zdecydowanie najlepszym zawodnikiem meczu i całej kolejki był Rafał Osiński.