W meczu otwierającym zmagania niedzielnej Drugiej Ligi B , doszło do starcia bardzo podobnych do siebie drużyn. Oba składy miały po tyle samo zwycięstw na koncie i dzielił ich tylko jeden punkt w tabeli. Pierwsza połowa nie przeniosła dużych emocji. Obie ekipy strzeliły sobie po golu i można by powiedzieć że zawodnicy obu drużyn jeszcze nie do końca wstali z łóżka. Druga połowa była już bardziej emocjonująca. Po objęciu prowadzenia przez No Name, Bulbez Team próbował wszystkiego, żeby wyrównać spotkanie. Szansa pojawiła się jednak dopiero w końcówce, kiedy sędzia po faulu przyznał gospodarzom „jedenastkę”. Strzał Rafała Szewczyka obronił jednak Roman Gielecki i NN od razu wyszli z pięknym kontratakiem, który za sprawą Emila Piwnika został zamieniony na bramkę. W tej kolejce marzenia Bulbezu legły w gruzach, ale to jeszcze nie koniec sezonu. Trzeba walczyć do końca. No Name tymczasem doszlusował do czołówki i może liczyć jeszcze na włączenie się do rywalizacji o awans.