Faworyci zaczynają grać między sobą

W miniony weekend normalnie grały obie ligi na nawierzchni naturalnej oraz II liga sobotnia na sztucznej trawie. Pauzowały natomiast obie ligi grające w niedziele na sztucznej murawie. Była to wiec okazja do nadrobienia pierwszoligowych zaległości. W meczu na szczycie Akukaracza pokonała Drink Team 7:4. Dzięki temu zwycięstwu mistrz ma już tylko dwa punkty straty do lidera. Dla Drink Teamu to bardzo bolesna porażka, która może oznaczać koniec nadziei na tytuł. Za tydzień kolejny szlagier i zarazem mecz ostatniej szansy dla tej drużyny na pozostanie w walce o tytuł. Zespół z Jelonek zmierzy się z FC Ursynów.

 Awansem rozegrano też jedno spotkanie z ligi niedzielnej na sztucznej trawie. Dynamit pewnie pokonał outsidera WuBe, jednak nie zmieniło to sytuacji obu drużyn w tabeli.

 W II lidze, w grupie sobotniej, zachowany został status quo, przynajmniej jeśli chodzie o górne rejony tabeli. W ważnym dla układu tabeli meczu Internazionale nie dało szans Fieście gromiąc ją 7:2. Najwięcej emocji dostarczył natomiast ligowy klasyk. Po bardzo emocjonującym spotkaniu Ciociosan pokonał XXX 3:1 i utrzymał drugą pozycję. Największą niespodzianką jest jednak porażka AS Browaru z ostatnim w tabeli Kopernikiem. Browar, mimo, ze pierwszy objął prowadzenie nie zdołał dowieźć zwycięstwa do końca, grając całe spotkanie w sześcioosobowym składzie. Dla Kopernika to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Ciekawie było również w meczu Tuborga z Lencevią. Ci drudzy wygrywali do przerwy już 4:1, by ostatecznie przegrać 4:6.

 W lidze na nawierzchni naturalnej, w grupie sobotniej największą sensacją była pierwsza porażka lidera. Niespodzianka to tym większa, że uległ on ostatniej dotychczas drużynie w tabeli – 3B. A już za tydzień, prawdziwy hit, którego stawką będzie zwycięstwo w lidze sobotniej. Satelitos zmierzy się z Gingą.

 W grupie niedzielnej, historyczne, najwyższe w tym sezonie we wszystkich rozgrywkach zwycięstwo odniosło Stare Bemowo. Lider rozgromił zdziesiątkowany i grający w ledwie pięcioosobowym składzie Atak Klonów 21:0. Znakomitą partię rozegrał Adrian Kupczyk, który strzelił 6 goli, a przy 5 innych zanotował asysty. Dzięki temu osiągnięciu jest bardzo bliski sięgnięcia po koronę króla strzelców i do końca powinien się liczyć wśród najlepiej podających. Lidera goni Szmeterlink, który tym razem poradził sobie z Izbą Wytrzeźwień. Na trzecie miejsce po zwycięstwie nad Mazowszem awansowało Shadows. Wszystko za sprawą porażki Lepiej Nie Pytaj, które po ciekawym meczu musiało uznać wyższość Gramy Czasami.

Sponsorzy