Coraz mniej zespołów z kompletem punktów!

Za nami druga seria zmagań w zimowej lidze szóstek na Bemowie. Choć na stawianie ostatecznych sądów jest jeszcze za wcześnie, to powoli widać już kto powinien w tym sezonie walczyć o najwyższe laury, a komu przyjdzie się bić o utrzymanie. W każdej lidze zostały 2-3 zespoły z kompletem punktów, a nam od początku sezonu imponuje postawa Fast Transu w trzeciej, Wola Fans w czwartej i Januszy na Pikniku w szóstej lidze, których nie typowaliśmy na liderów swoich lig. Sprawdźcie świeżutki przegląd wydarzeń drugiej kolejki Halowej Ligi Bemowskiej!

 

1 Liga:

Druga kolejka najwyższego szczebla Halowej Ligi Bemowskiej podtrzymała wysoki poziom z pierwszej serii i także przyniosła nam wiele emocji. Prowadzenie w tabeli utrzymał OMS, który w trzecim niedzielnym meczu pewnie pokonał Moszna Squad 7:3. Pierwsza połowa, którą najlepszy na placu Mateusz Sieciechowicz (cztery gole) i jego kompani wygrali 4:2 była jeszcze w miarę wyrównana. Potem wprawdzie ekipa Pawła Maula tuż po przerwie doszła rywala na jedną bramkę, ale później gole strzelali już tylko goście. Także drugie zwycięstwo tej zimy odniósł Chemik Bemowo, który tym razem w pokonanym polu zostawił Zieloną Polanę, wygrywając finalnie 8:4. Ekipa Adriana Bery prowadziła w tym meczu od początku do końca i tylko raz pozwoliła rywalowi dojść na jedno trafienie. Zawodnikiem meczu wybrano autora hattricka Piotra Dzisiowa, ale na pochwałę zasługuję cała drużyna Chemika, w której tylko jeden gracz z pola nie zapisał się w statystykach. Tym samym aktualny mistrz bemowskich siódemek przycumował na pozycji wicelidera. Podium zamykają Papadensy, którzy również uzbierali na swoim koncie sześć punktów. Tym razem Dominik Podlewski i spółka po bardzo zaciętym boju pokonali All4One 4:2. W meczu tym zdecydowała skuteczność, która była bez wątpienia po stronie zwycięzców. Papadensy do drugiego zwycięstwa w sezonie po raz drugi poprowadził Maciej Kurpias, autor hattricka. Najwięcej emocji było jednak w szlagierze tej kolejki, w którym AnonyMMous po szalonym meczu pokonali Contrę 8:7. Inicjatywa na początku obu połów była po stronie Anonimowych, którzy po dziesięciu minutach drugiej odsłony uzyskali pięć goli przewagi (8:3, a było 4:3 do przerwy) i wydawało się, że jest już po meczu. Tymczasem Contra pokazała charakter i niewiele zabrakło, a osiągnęłaby cel. Niekwestionowanym bohaterem tego starcia był autor sześciu goli i dwóch asyst Michał Ocipka, ale warto tutaj zaznaczyć świetną postawę między słupkami Macieja Miękiny, który w drugiej połowie między innymi obronił rzut karny. Na zakończenie drugiej kolejki ostre strzelanie urządzili sobie Young Boys Legionowo, którzy bez najmniejszych problemów pokonali Zjazd 15:3. Do tak efektownego zwycięstwa poprowadził ich kwartet Bucharski – Gąska – Piekut – Falęta, który zdobył wszystkie gole. Tym samym ekipa z Legionowa wraz z „Anonimowymi” z czterema punktami na koncie zajmują miejsca tuż za podium.     

02 01 wtm14

2 Liga:

Po niedzielnych meczach w drugiej lidze zimowych bemowskich szóstek na pozycję lidera wskoczył sensacyjny debiutant La Furia, który dość nieoczekiwanie łatwo ograł Wariaty Kuchara. Wprawdzie Wariaty bardzo dobrze weszli w ten mecz szybko obejmując dwubramkowe prowadzenie. Potem jednak zawody zdominowali gracze w bordowych trykotach, którzy do przerwy prowadzili już 5:2, a całe zawody spokojnie wygrali 8:3. Kluczowa w tym meczu była postawa tria Pietrajtys – Żelazko – Biegun, z którego tytuł gracza meczu zgarnął ostatni z wymienionej trójki. Dosłownie jedną bramką La Furii ustępują Old United, którzy także odnieśli drugie zwycięstwo w tej kampanii, pewnie pokonując FC Warsaw United 6:2. Zespół Mariusza Kurczyńskiego prowadził w tym starciu od początku do końca, dając się rywalowi doskoczyć tylko raz, w drugiej połowie, na jedną bramkę. Potem jednak swoją świetną grę kontynuował najlepszy na placu Patryk Kostyra, który cały mecz zakończył z czterema trafieniami na koncie. Na najniższy stopień podium wskoczyła St. Varsovia, która po meczu pełnym kontrowersji ostatecznie pokonała iKakakacji 5:3 (mecz został zakończony około dziesięć minut przed jego końcem, po tym jak goście opuścili murawę i udali się do szatni, odmawiając dalszej gry). Do tego czasu emocje sięgały zenitu. Gracze z Półwyspu Apenińskiego w pierwszej połowie długo prowadzili 2:0 (do przerwy 2:2), a potem tuż po przerwie znów wyszli na prowadzenie, tym razem 3:2. Ekipa Michała Witkowskiego pokazała charakter i w końcu po konsekwentnych atakach przełamała rywala, uzyskując rezultat 5:3. Graczem meczu uznaliśmy Krzysztofa Łuczywka, który w tym meczu zanotował trzy asysty. Tuż za podium zameldował się drugi z debiutantów w Lidze Bemowskiej, MixAmator, który w swoim premierowym występie pokonał SSIJ 4:1. Cały mecz to bardzo zacięte zawody, w których zdecydowała skuteczność ekipy Michała Fijołka w drugiej połowie oraz kapitalna postawa bramkarza Kuby Kapronia, który wyrósł na zawodnika tego meczu. W pozostałym starciu emocji było najwięcej. W szranki bowiem stanęły bardzo doświadczone i dobrze sobie znane drużyny FC NaNkacu oraz Drink Team. W tym szalonym meczu wynik zmieniał się jak w kalejdoskopie. Raz jedni, raz drudzy byli na prowadzeniu. Bliżej zwycięstwa byli nominalni gospodarze, ale w konfrontacji tej padł remis 4:4. DT uratował jeden punkt w samej końcówce, kiedy to strzałem bezpośrednio z rzutu wolnego popisał się najlepszy na placu Norbert Taras (hattrick). Dla jednych i drugich był to premierowy punkt tej zimy.      

02 02 364nh

3 Liga:

Na trzecim szczeblu Halowej Ligi Bemowskiej po drugiej kolejce mamy trzy drużyny z kompletem dwóch zwycięstw oraz dwie, które zdobyły premierowe trzy punkty. Stawkę otwiera Fast Trans, który w drugim swoim występie urządził sobie jeszcze ostrzejsze strzelanie niż w pierwszym, ogrywając borykający się z problemami ze składem Kasprzaka Team 9:0. Kapitalną partię rozegrał autor, aż ośmiu trafień dla lidera Michał Fijałkowski. Na drugie miejsce awansowali Bad Boys Zielonki, którzy pewnie pokonali Virtualnych Ń 10:6. Do stanu 3:2 mecz był jeszcze wyrównany potem jednak boisko zdominowali Paweł Szczepaniak i spółka, którzy już do przerwy wypracowali sobie bezpieczną przewagę, którą z kolei kontrolowali do końca meczu. Najniższy stopień podium przypadł ekipie Bulbez Team Bemowo, która stoczył najcięższy bój z pierwszej trójki. BTB po niezwykłych emocjach pokonali Amigos 3:2, wracając w tym meczu z dalekiej podróży. Bohaterami Bulbezu zostali Marcin Osowski, który tego dnia bronił jak w transie oraz występujący gościnnie Michał Burzyński, który najpierw w końcówce meczu doprowadził do remisu, a potem po dalekim zagraniu wspomnianego „Osy” głową zdobył bramkę na wagę trzech punktów. W pozostałych dwóch starciach byliśmy świadkami premierowych zwycięstw Anteniarzy oraz Legionu. Ekipa Macieja Kuklewskiego w swoim pierwszym występie tej zimy dość niespodziewanie bo bardzo gładko ograła ASPN Bemowo 10:3. Tylko w pierwszej połowie (4:2) ekipa Macieja Rataja nawiązała walkę z rywalem, w drugiej zaś boisko zdominowali Anteniarze, których do tak efektownego zwycięstwa poprowadził autor trzech goli i aż pięciu asyst Bartek Adamiak. Z kolei Jakub Lipa i spółka szybko zrehabilitowali się za porażkę z pierwszej serii i tym razem pewnie pokonali Chłopców do Bicia 9:4. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, ponieważ po kapitalnym początku to ChdB prowadzili 3:1. Jednak jeszcze przed przerwą Legion objął prowadzenie 4:3, a po przerwie kontynuując swoją świetną grę całkowicie zdominował plac. Do zwycięstwa poprowadził ich duet Jakub Lipa – Michał Buczak, który miał udział przy wszystkich golach. 

02 03 1x8mv

4 Liga:

Na czele czwartej ligi zimowych bemowskich szóstek pozostała debiutująca ekipa Wola Fans, która podobnie jak Tank Team wygrała drugi mecz w sezonie, a przodownictwo w tabeli zawdzięcza większej ilości strzelonych goli. Ekipa z Woli w przedostatnim meczu tej serii po bardzo ciekawych zawodach pokonała Defenders 3:2. Gracze WF prowadzili w tym meczu już 3:0 i niewiele zabrakło, a wypuściliby zwycięstwo z rąk. Chwile potem na zakończenie niedzielnych zmagań Tank Team bez większych problemów pokonał Orły Leszka 5:1. Mecz rozstrzygnął się dopiero po zmianie stron, gdyż do przerwy zwycięzcy tej konfrontacji prowadzili skromnie 1:0. Wyróżnić tutaj należy cały zespół TT, który po raz kolejny pokazał, że jego siłą jest kolektyw. Na trzecie miejsce w tabeli wskoczyła ADP Wolska Ferajna, która po remisie w pierwszej serii tym razem po wielkiej dramaturgii pokonała FC Melange 5:4. Całe zawody wynik oscylował wokół remisu, ale żadnej ze stron nie udało się wypracować większej przewagi niż jeden gol. Ostatecznie o zwycięstwie ADP zdecydował gol najlepszego na placu Czarka Majewskiego autora dwóch goli i jednej asysty. W pozostałych starciach swoje pierwsze zwycięstwa w sezonie zanotowały ekipy Walca oraz Zakonu Bonifratrów, które tym samym udanie zrehabilitowały się za porażki sprzed tygodnia. Efektowniej o jedną bramkę zrobił to Zakon, który w meczu dwóch debiutantów w Lidze Bemowskiej pokonał KS Banderolę 4:2. Do zwycięstwa poprowadził ich duet Marek Konopko – Jerzy Kurowicki, która jako jedyna wśród zwycięzców zapisała się w statystykach. W pozostałym meczu, który notabene otwierał zmagania czwartej ligi Walec po bardzo dobrych zawodach pokonał Nie Ma Mocnych 4:3. Tutaj kluczem była pierwsza połowa, którą ekipa Maćka Zarzyckiego wygrała 3:1. Po zmianie stron NMM byli wprawdzie bardzo bliscy ugrania choćby punktu, ale to Walec ostatecznie wyszedł z tej konfrontacji zwycięską ręką.   

02 04 o2per

5 Liga:

 

W piątej lidze swój zwycięski marsz kontynuują dwie drużyny: Kindybały FC oraz MELOdramat, a o ich kolejności w tabeli decyduje lepsza różnica goli. Efektowniejsze zwycięstwa do tej pory odnosili ci pierwsi i to oni zostali nowym liderem piątej ligi. Kindybały FC już na starcie tej kolejki załatwili sprawę gromiąc bardzo gładko Miksturę 14:2. Do tak wysokiego zwycięstwa poprowadził ich autor pięciu goli i dwóch asyst Jan Bielawski. Odpowiedź na to przyszła dopiero w przedostatnim niedzielnym meczu, w którym wspomniany MELOdramat łatwo pokonał Albatrosy 7:2. Kolejny dobry mecz w barwach MELO rozegrał najlepszy na placu Cezary Przybylak, który w drugim starciu z rzędu zapisał na swoim koncie cztery trafienia. Najniższy stopień podium przepadł Drink Menom, którzy po wielkich emocjach podzielili się punktami z Akszon Teamem, remisując ostatecznie 3:3. Po remisowej pierwszej połowie w drugiej byliśmy świadkami typowego zwrotu akcji. Najpierw do głosu doszedł AT, potem jednak przełamał go rywal. W samej końcówce więcej zimnej krwi zachował Akszon, któremu remis uratował Marcin Koziorowski. W dwóch pozostałych meczach oglądaliśmy premierowe zwycięstwa KP Koziej oraz FC Po Nalewce, a więc drużyn które w pierwszej serii musiały uznać wyższość rywali. Ekipa Koziej stoczyła kapitalny bój ze Znistą, wygrywając ostatecznie 6:5. W meczu tym oglądaliśmy dwie różne połowy. W pierwszej to Kozia dała pokaz skutecznej gry (4:1), natomiast po przerwie byliśmy świadkami niezwykłej pogoni Znisty, która niewiele zabrakło, a zakończyłaby się powodzeniem. Najlepszy na placu był Antoni Pieńkos, który już w pierwszej połowie skompletował hattricka. Tymczasem w starciu FC DevsFC Po Nalewce emocji było równie wiele. Wprawdzie Łukasz Gaba i spółka prowadzili od początku spotkania, ale rywal cały czas deptał mu piętach, a tuż po przerwie doprowadził remisu (3:3). FC PN wytrzymało jednak presję, odpowiedziało dwoma golami i nie dało się już dogonić tryumfując ostatecznie 5:4.    

02 05 bosj3

6 Liga:

Na szóstym szczeblu Halowej Ligi Bemowskiej rozegraliśmy pięć pełnych emocji spotkań, z których dwa zakończyły się podziałem punktów. Prowadzenie w tabeli utrzymali Janusze Na Pikniku, którzy w meczu otwierającym drugą kolejkę po bardzo zaciętym boju jedną bramką pokonali Rekiny Biznesu. Mecz miał bardzo dramatyczny przebieg. Po pierwszej połowie wprawdzie prowadzili późniejsi tryumfatorzy, ale w drugiej nie dość, że dali się dogonić, to jeszcze prześcignąć. Jednak Janusze pokazali charakter i ostatecznie to oni zadali dwa decydujące ciosy, wygrywając finalnie 4:3. Tuż za ich plecami czai się jednak Teraz Kolska, która z kolei na zakończenie drugiej serii po wielkich emocjach ograła PRE Wwa 6:4. Tutaj z kolei przez cały mecz na prowadzeniu była Kolska i tylko raz w drugiej połowie oponent doszedł ją na jedną bramkę. Ostatecznie jednak TK odparła atak PRE i dorzuciła do swojego dorobku kolejne trzy punkty. Podium szóstej ligi uzupełnia druga drużyna Walca, która po wielkich emocjach podzieliła się punktami z FC Running Team. Mało tego to ekipa Macieja Zarzyckiego musiała w tym meczu gonić wynik, a gola na wagę jednego punktu zdobył Mateusz Piziorski. To jednak nie on był na ustach wszystkich. Najlepszym graczem tych zawodów okazał się występujący w roli bramkarza Kacper Czyżyk, który między słupkami bramki FC RT dokonywał niemal cudów, a ponadto samemu trafił do siatki po efektownym rajdzie przez całe boisko! Tyle samo punktów co Walec (cztery) zgromadziła KTS Chimera, która w tej serii podzieliła się punktami z Czupakabrami Warszawa, remisując finalnie 2:2. Można napisać, że w spotkaniu tym prym wiedli gracze KTS, którzy dwa razy wychodzili na prowadzenie. Jednak za każdym razem rywal znajdował na to ripostę, w czym największa zasługa najlepszego na placu Piotra Chłopasia, który najpierw wyrównał stan meczu, a potem wypracował gola, który dał Czupakabrom premierowy punkt. Chimera z kolei jak już wspomnieliśmy uzbierała cztery „oczka” i ustępuje Walcowi trzeciego miejsca tylko gorszym bilansem goli. W pozostałym meczu TSP Szatańskie Pęto w swoim premierowym występie tez zimy dość pewnie pokonało Marchewki Zagłady 4:1. Zwycięstwo nie przyszło jednak łatwo, gdyż mecz był wyrównany i gdyby nie postawa w bramce TSP Marcina Kamińskiego wynik mógłby być zupełnie inny. Tymczasem oprócz dobrej postawy golkipera tryumfatorzy tej potyczki zagrali skutecznie ataku, do czego przyczynił się duet Gronczewski – Kral, który miał udział przy wszystkich golach.        

02 06 8mq6m

 

Sponsorzy