OMS mistrzem ligi szóstek!

Dzięki skromnemu zwycięstwu nad Rycerzami Świtu  ostatniej kolejce, debiutujący w tym sezonie OMS został sensacyjnym mistrzem Ligi Szóstek! Gratulacje dla ekipy Czarka Andrzejczyka, która zdobyła tytuł tyleż niespodziewanie, co zasłużenie. Na drugim froncie wyjaśniła się kwestia awansu. Promocję do drugiej ligi wywalczyli Młodzi Perspektywiczni, którzy po emocjonującym meczu pokonali Chłopców do Bicia. W trzeciej lidze, mimo porażki z Tank Teamem, tytuł mistrzowski zdobyło Gramy Czasami, a oba zespoły zapewniły sobie awans do drugiej ligi!

 Ostatnia już kolejka sezonu jesiennego Ligi Bemowskiej zapowiadała się wyjątkowo emocjonująco, ponieważ we wszystkich trzech ligach szóstek do ostatniej chwili trwała nie tylko walka o miejsca na podium, ale na dwóch poziomach rozgrywek nadal nierozstrzygnięte pozostawały również losy mistrzowskich tytułów! Już o godzinie 15 doszło do najważniejszego pojedynku tego sezonu, w którym zmierzyło się dwóch bezpośrednich kandydatów do pierwszego miejsca w Trzeciej Lidze, czyli Gramy Czasami oraz Tank Team. Tak jak można się było spodziewać zacięta walka trwała od pierwszych sekund, a żadna ze stron nie miała zamiaru cofnąć się choćby o krok. Już w pierwszej połowie Tank Team wypracował sobie minimalne prowadzenie 3:2, ale losy tego starcia wciąż pozostawały otwarte. Niewiele na placu gry zmieniło się również po zmianie stron i choć obie drużyny stwarzały sobie dogodne sytuacje, to tylko graczom w czarnych koszulkach udawało się pokonać bramkarza rywali, dzięki czemu wygrali pewnie 5:2. Zwycięstwo to nie byłoby możliwe, gdyby nie bardzo dobra postawa w bramce Tank Teamu Łukasza Bednarskiego, który wielokrotnie ratował swoich kolegów w trudnych sytuacjach. Mimo kolejnych trzech oczek musieli oni obejść się jednak tylko srebrnymi medalami, ponieważ GC w ich pierwszym meczu wygrało większą różnicą bramek, co przy takiej samej liczbie punktów zagwarantowało im mistrzowski tytuł. Gratulacje! Na finiszu rozgrywek bardzo dobrze zaprezentował się również Akszon Team, kończący sezon zaledwie dwa oczka za czołową dwójką. W ostatniej kolejce mierzyli się oni z ekipami Teraz Kolskiej oraz Januszy na Pikniku i w obu tych starciach wyraźnie pokonali swoich przeciwników. Najpierw nie pozostawili oni najmniejszych złudzeń zawodnikom TK, która grając w pięciu nie miała żadnych szans z brązowymi medalistami i została rozgromiona aż 17:3. Ich następne starcie nie było już tak łatwe, ale również ono zakończyło się przekonującym zwycięstwem 10:6, a niekwestionowanym bohaterem tych dwóch pojedynków został Kamil Dźwilewski, który zanotował tego dnia łącznie aż 10 bramek i kolejnych 10 asyst, dzięki czemu rzutem na taśmę zagwarantował sobie tytuł króla asyst. Gratulacje! W dolnej połówce tabeli najlepszy na koniec sezonu okazał się z kolei Walec, który również w swoim ostatnim jesiennym meczu pewnie pokonał przeciwników 12:6. Tym razem na ich drodze stanęła KTS Chimera, a starcie to miało po raz kolejny dwóch bohaterów. Do tak wysokiego zwycięstwa zawodników w czarnych koszulkach standardowo poprowadził jeden z najskuteczniejszych duetów w Trzeciej Lidze, czyli Stasiek Kędzierski i Mateusz Piziorski. Niezłą końcówkę sezonu zanotowali również Janusze na Pikniku, którzy oprócz przegranego starcia z wyraźnie silniejszym Akszonem, w swoim drugim pojedynku tego dnia zmierzyli się również z Nocnym Adelante. To spotkanie było już zdecydowanie łatwiejsze, a przez większość spotkania to gracze w fioletowych trykotach wyraźnie dominowali na placu gry i głównie dzięki bardzo dobrej grze Dominika Marusiaka bez większych problemów rozprawili się oni z ostatnią ekipą w lidze aż 12:4. Miniona niedziela stała również pod znakiem ostatecznych rozstrzygnięć w wyższych ligach i w jedynym pojedynku na drugim szczeblu rozgrywek starli się Chłopcy do bicia oraz Młodzi Perspektywiczni. Ekipa Tomka Muszyńskiego zajmowała przed tą kolejką czwarte miejsce, ale zwycięstwo w tym spotkaniu dawałoby im awans na drugie miejsce, co oznaczało, że walka toczy się nie tylko o medale, ale też o awans do Pierwszej Ligi. Wydawało się, że starcie z przedostatnią drużyną w stawce będzie dla nich łatwą przeprawą, jednak dla wciąż mających nadzieję na utrzymanie CDB stawka tego starcia również była wysoka. Mimo dużej różnicy między oboma ekipami w tabeli, na boisku trwała bardzo zacięta i wyrównana rywalizacja. Ostatecznie o wyniku tego starcia zadecydowały indywidualności i niewielkie zwycięstwo 10:8, a tym samym srebrne medale, zagwarantował Młodym Perspektywicznym wszędobylski Damian Anczkiewicz, kończący to starcie z aż pięcioma golami i kolejnymi dwoma asystami na koncie. Dwa zaległe starcia zostały rozegrane również w najwyższej klasie rozgrywkowej, a jako pierwsi na boisku zameldowali się gracze Bad Boys Zielonki oraz Drink Teamu. Mimo, że był to mecz o przysłowiową pietruszkę, to żadnej z ekip nie można było odmówić zaangażowania. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana i ciężko w niej było wskazać wyraźnego faworyta, ale sytuacja zmieniła się w drugiej części meczu, w której BBZ wykazali się zdecydowanie lepszą skutecznością i wygrali pewnie 4:2. O ile spotkanie to nie miało żadnej stawki, to ostatni już pojedynek tego sezonu w Pierwszej Lidze znajdował się na przeciwnym biegunie emocji, bowiem jego wynik rozstrzygnąć miał o mistrzowskim tytule. Zajmujący drugą pozycję OMS mierzył się z czwartymi Rycerzami Świtu i do zagwarantowania sobie złotych medali potrzebował w tym starciu kompletu punktów. Już w pierwszej połowie udało im się wypracować skromną przewagę 3:1, a ozdobą tej części meczu było świetne trafienie Pawła Staniszewskiego z drugiego końca boiska. Mimo przewagi bramkowej OMS sytuacja na boisku była o wiele bardziej wyrównana i gdyby ekipa Kacpra Czyżyka wykazała się lepszą skutecznością wynik mógłby być zupełnie inny. Po zmianie stron graczom w białych trykotach, przede wszystkim dzięki Mateuszowi Sieciechowiczowi, udało się wreszcie odskoczyć rywalom na cztery trafienia i wydawało się, że mają oni pod pełną kontrolą sytuację na boisku. W samej końcówce sytuacja na placu gry ponownie się zmieniła, a RŚ włączyli piąty bieg i do odrobienia całości tych strat zabrakło im bardzo niewiele. Ostatni gwizdek sędziego przerwał jednak w końcu tę pogoń i to zawodnicy OMS cieszyć się mogli ze skromnego zwycięstwa 7:6, a tym samym tytułu Mistrza Pierwszej Ligi Szóstek. Gratulacje!

11 07 sahb2

Sponsorzy