No Matches

Alltec zwycięzcą Pucharu Lata Ligi Bemowskiej 2018!

26 sierpnia do rywalizacji stanęła rekordowa liczba, aż 38 drużyn i mimo że pogoda nas nie rozpieszczała byliśmy świadkami "sześcioosobowej" piłkarskiej uczty na najwyższym poziomie. Puchar z zimy obronił Alltec, pokonując w wielkim finale po rzutach karnych Kartoniadę. Trzecie miejsce wywalczyli AnonyMMous, którzy z kolei w małym finale odprawili z kwitkiem Young Boys Legionowo. Zapraszamy na podsumowanie turnieju.

 

Trzydzieści osiem drużyn podzieliliśmy na osiem grup. Sześć z nich składało się z pięciu zespołów, natomiast dwie z czterech. Do kolejnej fazy awansowały po dwie najlepsze drużyny z każdej z grup. Jako że do dyspozycji mieliśmy cztery boiska rozgrywki grupowe podzieliliśmy na dwie fazy. W porannej równocześnie na wszystkich "placach" rywalizowały ze sobą cztery grupy A, B, C oraz D. W drugiej zaś fazie reszta grup od E do H.

Zmagania w grupie A pewnie wygrał jeden z faworytów turnieju Chemik Bemowo, który na cztery mecze grupowe tylko raz oddał punkty, remisując z Pędzącymi Imadłami. Tuż za nimi finiszował Drink Team, który uzbierał dziewięć punktów, ulegając tylko ekipie Adriana Bery. Troszkę więcej spodziewaliśmy się po Zielonej Polanie, która wywalczyła raptem trzy punkty. Ciut lepiej wypadły wspomniane Pędzące Imadła, które z czterema "oczkami" zakończyli grupę A na trzecim miejscu. Na ostatnim miejscu finiszował Team B, który także urwał rywalom punkty, remisując mecz z ZP.

W grupie B faworytami do awansu jak i do tryumfu w całym turnieju byli AnonyMMous oraz Kartoniada, która składała się głównie z graczy Zgody FC. Niespodzianki nie było. Obie ekipy pokonały wszystkich oponentów, a tryumf w grupie rozstrzygnęły w bezpośrednim starciu, w którym górą była ekipa Kacpra Czyżyka (2:0). Miły akcent pozostawił po sobie Song Lam FC, który z sześcioma punktami finiszował na trzecim miejscu. Ponadto Nie Ma Mocnych oraz Iron Thunder zdobyli po punkcie, remisując bezpośrednie starcie.

W kolejnej grupie rywalizacja była dużo bardziej zacięta. Do walki przystąpiły Black Horses, Old United, Inter Europol, PRE Wwa oraz Blichtaż Wertolniki. Od początku podejrzewaliśmy, że rywalizacja rozstrzygnie się miedzy trzema pierwszymi drużynami i się nie pomyliśmy. Old United oraz Black Horses szli łeb w łeb, odprawiając kolejnych rywali i remisując przy tym bezpośrednie starcie. O kolejności w tabeli zadecydowały zatem bramki, które przemawiały na korzyść Mariusza Kurczyńskiego i spółki. Do rywalizacji włączył się jeszcze wspomniany Interpol, ale marzenia o awansie pogrzebał ulegając zarówno OU jak i BH. PRE oraz Blichtaż zdobili po punkcie, remisując bezpośrednie starcie.

W grupie D nieoczekiwanie tuż przed turniejem wycofały się Pendzonce Świstaki, co sprawiło, że do walki stanęły cztery ekipy. FC Ochota, Bulbez Team Bemowo, Arcon Overseas oraz La Furia. Tutaj w roli faworytów stawialiśmy Bulbez oraz FC O, a miano czarnego konia "dokleiliśmy" La furii i jak się okazało mieliśmy rację. Pierwsze miejsce zgarnął BTB, który zainkasował komplet punktów. O drugim zaś miejscu ostatecznie rozstrzygnął pojedynek La Furii z ekipą z Ochoty, w którym minimalnie tryumfowała LF, awansując tym samym do 1\8 finału. Zatem pierwsza niespodzianka stała się faktem. Ćwierćfinalista zimowego turnieju FC Ochota odpadł z rywalizacji.

Tym samym zakończyliśmy zmagania w pierwszych czterech grupach, poznając pierwsze pary 1\8 finału:

Chemik Bemowo - La Furia

Old United - AnonyMMous

Kartoniada - Black Horses

Bulbez Team Bemowo - Drink Team

Po krótkiej przerwie technicznej przystąpiliśmy do rywalizacji w grupach E, F, G oraz H

W grupie E faworyt mógł być tylko jeden. Jedna z najbardziej utytułowanych warszawskich ekip Chłopcy Z Bielan przeszli przez tą fazę jak burza, ogrywając wszystkich rywali i pewnie awansowali do następnej rundy. Byliśmy za to świadkami niesamowitej rywalizacji o drugie premiowane awansem miejsce, gdzie do samego końca walczyły pozostałe cztery drużyny: Sadybianka, Yelonkersi, ORA Warszawa i Augusto Penguins. Ostatecznie do 1\8 finału awansowała ekipa z Sadyby, a kluczem do promocji było zwycięstwo w bezpośrednim meczu z "Pingwinami", które ostatecznie finiszowały na trzeciej pozycji. Warto podkreślić, że także czwarta i piąta drużyna w tej grupie odniosła zwycięstwa i do końca liczyły się walce o awans.

Grupa F na papierze wyglądała na najbardziej wyrównaną z całego turnieju. Tymczasem Mocno Wola w imponującym stylu zgarnęła komplet punktów, wygrywając bez najmniejszych problemów i awansując dalej z pierwszego miejsca. Tutaj podobnie jak w grupie E byliśmy świadkami zaciętej walki o kolejne miejsce premiowane awansem, pomiędzy Prosektorium i BiancoNeri Legionowo. Finalnie obie ekipy zdobyły po sześć punktów, ale w bezpośrednim meczu górą było Prosektorium i to ono zagrało dalej. Do walki próbował się jeszcze włączyć Palmeiras, ale swoje szanse zaprzepaścili remisując ostatni mecz w ostatnim w grupie TS Kopernik.

Grupa G liczyła cztery zespoły, a więc mecze stawały się automatycznie dłuższe, a także zacieśniała się rywalizacja o wyjście z grupy. W tej grupie jednak mieliśmy zdecydowanego faworyta nie tylko grupy, ale i całego turnieju, którym byli Young Boys Legionowo, czyli mistrz zimowej edycji Ligi Bemowskiej. Ekipa Z Legionowa potwierdziła swoje aspiracje i odprawiła z kwitkiem wszystkich rywali, nie pozostawiając najmniejszych złudzeń kto był najlepszy w tej grupie. Drugie miejsce zgodnie z oczekiwaniami wywalczyli Bad Boys Zielonki, którzy oprócz porażki z YBL pokonali zarówno FC Zaborów jak i ADP Wolską Ferajne. Na trzecim miejscu z jednym zwycięstwem finiszowała ekipa z Zaborowa.

Ostatnia grupa nosiła miano małej grupy śmierci. W szranki stanęli bowiem Alltec (obrońca pucharu z zimy), Królewscy ("mieszanka" Gladiatorów - mistrz wiosennych siódemek, Contry - mistrz wiosennych szóstek oraz Papadensów - świeżo upieczony mistrz letniej edycji LB), All4One (do końca walczyli z Papadesami o wspomniane mistrzostwo) oraz kopciuszek w tym gronie Pocisk Legionowo. Ostatecznie grupę wygrał Alltec, który podobnie jak Królewscy zdobył siedem punktów (w bezpośrednim starciu było 1:1), ale wyprzedził Pawła Pająka i spółkę lepszym bilansem bramek, a dokładnie dwoma golami. Było to o tyle kluczowe, ponieważ na drugą drużynę z tej grupy czekali bardzo mocni Chłopcy z Bielan. Trzecie miejsce zajęła ekipa Macieja Rataja, która mimo ambitnej postawy zdołała pokonać tylko drużynę z Legionowa.

Zatem wszystko było już jasne. 1\8 finału uzupełniły pary:

Mocno Wola - Bad Boys Zielonki

Alltec - Sadybianka

Chłopcy z Bielan - Królewscy

Young Boys Legionowo - Prosektorium

Również 1\8 finału podzieliliśmy na dwie fazy. W pierwszej równolegle na czterech boiskach zagrały pary z grup porannych w drugiej zaś z popołudniowych. Na boisku A Chemik Bemowo minimalnie, bo tylko 3:2 pokonał La Furię. Na boisku B do rywalizacji przestąpiła Kartoniada oraz Black Horses. Rozpędzona ekipa Kacpra Czyżyka z szalejącym w ataku Adrianem Brzuchaczem nie dała szans rywalowi i pewnie zwyciężyła 5:1, spokojnie awansując do następnej rundy. Na boisku C Bulbez Team Bemowo po zaciętej i dramatycznej walce przegrał z Drink Teamem 0:1. Z kolei na ostatnim boisku AnonyMmous spokojnie ograli Old United 4:1. Kolejne mecze tej fazy również rozegraliśmy jednocześnie na czterech "placach". Mecz na boisku A od razu okrzyknięto hitem tej fazy, bowiem w szranki stanęły dwie drużyny zaliczane w gronie faworytów do ostatecznego tryumfu, czyli Chłopcy z Bielan zmierzyli się z Królewskimi. W tym starciu jednak emocji nie było. CHzB zagrali praktycznie poza zasięgiem rywala i pokonali Pawła Pająka i spółkę 5:2. Zatem jeden faworyt pożegnał się z turniejem. Tymczasem na boisku B trochę niespodziewanie, bo wysoko Mocno Wola rozbiła Bad Boys Zielonki 6:0. Ciężko było wskazać w tym starciu faworyta stąd samo zawsycięstwo ekipy z Woli nie dziwi, natomiast rozmiar już tak. Na boisku C obejrzeliśmy obrońcę pucharu z zimy, ekipę Alltec, która długo męczyła się z przetrzebioną kontuzjami Sadybianką, wygrywając ostatecznie 3:1. Na ostatnim boisku z kolei nie było wątpliwości kto jest lepszy. Jeden z kolejnych faworytów tego turnieju Young Boys Legionowo urządził sobie ostre strzelanie i rozgromił Prosektorium 9:0.

Zatem poznaliśmy wszystkich ćwierćfinalistów, a pary tej rundy prezentowały się następująco:

Chemik Bemowo - AnonyMMous

Mocno Wola - Alltec

Kartoniada - Drink Team

Chłopcy z Bielan - Young Boys Legionowo

Oczywiście wszystkie ćwierćfinały graliśmy równocześnie na czterech boiskach. Na pierwszym spotkali się bardzo dobrzy znajomi z bemowskich siódemek, w których od lat rywalizują o najwyższe cele, czyli Chemik Bemowo podejmował AnonyMMous. Po meczu pełnym emocji i dramaturgii to Maciej Miękina i spółka zwyciężyli 3:2, awansują do strefy medalowej. Na boisku obok nie było tylu emocji. Kartoniada bez większych problemów odprawiła z kwitkiem Drink Team, wygrywają finalnie 8:3. Na boisku C byliśmy świadkami hitu tej fazy. W przedwczesnym finale bowiem - jak można było usłyszeć w kuluarach - spotkali się ze sobą Chłopcy z Bielan oraz Young Boys Legionowo. Po kapitalnym meczu lepsza okazała się ekipa z Legionowa, która odwracając losy meczu wygrała finalnie 5:3. Na boisku D również mieliśmy mnóstwo emocji, jednak w tym przypadku były one niespodziewane. Skazana na pożarcie Mocno Wola postawiła faworyzowanemu Alltecowi bardzo trudne warunki i zremisowała w regulaminowym czasie 2:2. O tym kto zagra o medale rozstrzygnął konkurs "jedenastek", który wygrała ekipa z Mokotowa, awansując do pierwszej czwórki Pucharu Ligi Bemowskiej po raz trzeci z rzędu. Pary półfinałowe prezentowały się zatem następująco:

AnonyMMous - Alltec

Kartoniada - Young Boys Legionowo

Oba półfinały przyniosły emocję oraz dramaturgię na najwyższym poziomie. Na boisku A po raz pierwszy w swojej historii spotkały się ze sobą ekipy AnonyMMous oraz Alltec. Można śmiało napisać, że prym w tym meczu wiodła ekipa Maćka Miękiny, która powinna wygrać przynajmniej kilkoma bramkami. Jednak marnowała kolejne sytuacje. Jedno z najstarszych piłkarskich powiedzeń, o niewykorzystanych sytuacjach, które potrafią się mścić sprawdziło się tu idealnie. W ostatniej akcji meczu ekipa z Mokotowa doprowadziła do wyrównania, a co za tym idzie do konkursu rzutów karnych. W jedenastkach to Alltec okazał się lepszy, wygrywając 4:3. Tym samym zwycięzcy zimowej edycji Pucharu Ligi Bemowskiej po raz trzeci z rzędu zagrali o złoto. W drugim półfinale zmierzyli się Kartoniada oraz Young Boys Legionowo. Tutaj małym faworytem wydawała się ekipa z Legionowa, jednak "Czyżu" i spółka potwierdzili już w tym turnieju, że miano jednego z kandydatów do ostatecznego tryumfu nie było przypadkowe. Tak tez było tym razem. Kartoniada wypracowała sobie dwubramkową przewagę, której mimo heroicznej postawy YBL nie dała sobie wyrwać, wygrywają ostatecznie bój o finał 3:2.W małym finale emocji nie było. "Anonimowi" zagrali równie dobry mecz co w półfinale, jednak tym razem odzyskali skuteczność i bez większych problemów pokonali Young Boys Legionowo 7:2, zostając trzecią drużyną Pucharu Lata Ligi Bemowskiej 2018. W wielkim finale zarówno Alltec jak i Kartoniada stanęli na wysokości zadania i mimo ogromnego zmęczenia stworzyli kapitalne zawody. Ekipa z Mokotowa dwa razy wychodziła na prowadzenie, jednak za każdym razem rywal wyrównywał, w tym w ostatniej akcji meczu doprowadzając do rzutów karnych. W tym elemencie jednak Alltec na tym turnieju nie miał sobie równych . Wygrał trzeci konkurs "jedenastek", tym razem 3:2, zostając tryumfatorem Letniego Pucharu Ligi Bemowskiej 2018. Tym samym ekipa koordynowana przez duet Piotr Majak - Łukasz Darkowski obroniła złote medale z zimowej edycji. Wielkie Gratulacje dla Allteca za walkę w każdym meczu do końca oraz za żelazne nerwy w konkursach rzutów karnych. Tutaj należy wyróżnić indywidualnie pierwszego z graczy. Najlepszym bramkarzem turnieju został Mateusz Wnuk z Alltecu, który nie dość że w każdym z konkursów obronił rzut karny, to jeszcze w decydującej fazie turnieju był prawdziwą ostoją swojej drużyny. Najlepszym zawodnikiem turnieju wybrano wszędobylskiego pomocnika Kartoniady Alexa Stolarza, natomiast tytuł króla strzelców tego turnieju zgarnął Adrian Brzuchacz także z ekipy Kacpra Czyżyka, który aż 25 razy pokonał bramkarzy rywali. Wielkie gratulacje dla wszystkich nagrodzonych, ponieważ mimo niesprzyjającej aury stworzyli tej niedzieli zawody, stojące na najwyższym poziomie.

 puchar lata 2018

Sponsorzy