Podsumowanie Sezonu Jesień 2016 - Ligi Siódemek

W Lidze Siódemek  emocji nie zabrakło do ostatniej kolejki. W czwartej lidze, największy sukces w swojej historii zanotowała KP Kozia, w trzeciej lidze tryumfatorem został Pohybel, nawiązując do najlepszych lat ze swojej bogatej historii. W drugiej lidze, awans i zwycięstwo w dobrym stylu wywalczyli All4One, natomiast nowym mistrzem po latach ocierania się o tytuł został w końcu Moszna Squad.  Zapraszamy na ostatnią część naszego cyklu podsumowującego jesienne zmagania na Bemowskich boiskach.

 

I liga Siódemek

W pierwszej lidze siódemek, rozgrywającej swoje mecze na boisku przy ul. Obrońców Tobruku 11, jak zwykle można było liczyć na emocje i wysoki poziom piłkarski. Nie zabrakło również niespodzianek, zarówno tych pozytywnych, jak i tych zaskakujących negatywnie, ale o tym za chwilę. Po 4 latach i ośmiu sezonach w pierwszej lidze, po upragnione mistrzostwo sięgnął Moszna Squad, który jako jedyny w stawce, zachował status niepokonanego. Ekipa Pawła Maula to zdecydowanie najlepszy atak w stawce, z Rafałem Szkamrukiem oraz będącym motorem napędowym swojego zespołu, Michałem Głębockim, który miał bezpośredni udział przy aż 25 trafieniach swojej drużyny. Popularny „Głębo” zdobył koronę króla strzelców, nagrodę dla najlepszego asystenta ligi i co nie może budzić najmniejszych wątpliwości, prowadząc swoją drużynę do tytułu, został wybrany również najlepszym zawodnikiem ligi. Kroku do ostatniej kolejki nowemu mistrzowi, dotrzymywali AnonyMMous. Ekipa Maćka Miękiny, w ręce którego po dłuższej przerwie ponownie trafiła statuetka dla najlepszego bramkarza ligi, straciła najmniej bramek, ale niespodziewana porażka z KS Precyzyjnym Browarem, jak się później okazało, zadecydowała o tytule. Na najniższym stopniu podium, zameldowała się największa niespodzianka sezonu – FC Warsaw United. Beniaminek, w każdy meczu dysponujący niezwykle szeroką ławką rezerwowych, prezentował się bardzo solidnie, szczególnie w obronie i tyleż nieoczekiwanie, co zasłużenie mógł świętować swój pierwszy, tak duży sukces. Tuż za podium uplasował się UKS Południe Czosnów. Zespół z Czosnowa to najlepszy przykład, że zawsze można odbić się od dna. Po fatalnej Wiośnie, jesienią, ekipa Artura Abramczyka prezentowała się bardzo solidnie i do podium zabrakło jej doprawdy niewiele. Jak zwykle, największe zagrożenie pod bramką rywali stanowił Damian Kręźlewicz, który potrafił ciągnąć za uszy swój zespół w najtrudniejszych momentach. Na piątym miejscu, KS Precyzyjny Browar. Młoda ekipa, w trakcie sezonu ochrzczona mianem „pogromcy faworytów”, zwolniła wyraźnie w drugiej części rozgrywek i musiała, mimo znacznie wyżej sięgających ambicji, zadowolić się lokatą w środku stawki. Dopiero na szóstym miejscu, zameldował się ustępujący mistrz, Chemik Bemowo. Ekipa Adriana Bery, mimo dobrego startu w pewnym momencie wyhamowała i już nie potrafiła wrócić na właściwe tory. Wydaje się, ze takim punktem zwrotnym, była porażka z późniejszym mistrzem, mimo, że po 10 minutach gry to Chemicy prowadzili trzema bramkami. Wydaje nam się jednak, że taki sezon, po latach w czubie lub na samym szczycie, to tylko wypadek przy pracy, a „prezes” ekipy z Bemowa zadba, by ta efektywniej włączyła się do walki o tytuł w Nowym Roku. Zaledwie siódma lokata Zjazdu to także dość spore zaskoczenie. Drużyna Tomka Drzała, mimo, że pierwszy raz od dłuższego czasu mogła się pochwalić solidnym składem na każdy mecz, paradoksalnie nie odpaliła i dość często gubiła punkty, w meczach, gdzie teoretycznie nie powinno jej się to przytrafiać. Tuż „nad kreską”, St. Varsovia, który w przekroju sezonu borykała się niekiedy z problemami kadrowymi i nie pozostało to bez wpływu na postawę na boisku. Jeszcze większy problemy ze składem miało Nakacu. Były mistrz ligi na Ursynowie nie prezentował się źle, a taki, a nie inny wynik, to w dużej mierze pochodna walkowerów z końcówki sezonu. Pokazuje on też jednak, że poziom naszej pierwszej ligi w porównaniu z innymi rozgrywkami jest naprawdę wysoki. Tabelę zamykają wreszcie Anteniarze, dla których zwyczajnie to nie był udany sezon. Drużynie Maćka Kuklewskiego brakowało siły rażenia, o czym dobitnie przekonuje zaledwie siedem strzelonych goli przez ten zespół. Popularny „Jojek”, zapowiada jednak, że on i jego koledzy w Nowym Roku odbiją się od dna – trzymamy za słowo i trzymamy kciuki!

 best 01

 

II Liga Siódemek:

Tej jesieni zmagania w Drugiej Lidze Siódemek zdominowane zostały przez ekipę All4One, która podtrzymała bardzo wysoką formę z Ligi Letniej. Ekipa Macieja Rataja nie pozostawiła swoim rywalom najmniejszych szans, przez prawie cały sezon zasiadając na fotelu lidera. Gratulacje! Obok kapitana drużyny bardzo dużą zasługę w tym sukcesie miał również bramkarz ,,granatowych”- Michał Młynarczyk, który został wybrany nie tylko najlepszym golkiperem, ale też MVP całego sezonu! Jeszcze przed ostatnią kolejką rozstrzygnęła się również kwestia srebrnych medali, które zawiesili na swoich szyjach zawodnicy SSIJ. Zespół Damiana Metryki kiepsko zaczął rozgrywki, w pierwszych czterech meczach notując aż trzy remisy, jednak później było już tylko lepiej, do czego w największym stopniu przyczynił się sam kapitan. Chrapkę na drugi stopień podium mieli również zawodnicy Chłopców do bicia, lecz z kolei ich szanse na wicemistrzostwo pogrzebały trzy remisy na finiszu rozgrywek, przez które zadowolić musieli się ,,tylko” trzecią lokatą. Tuż za podium uplasowało się z kolei FC NaNkacu. Przez niemal całą jesień utrzymywali się oni na podium, przede wszystkim dzięki świetnej dyspozycji Pawła Wojsława, jednak również w przypadku zawodników w biało-czarnych koszulkach przyszedł w końcu kryzys i po podziale tabeli dopisali sobie już tylko jeden punkt. W grupie spadkowej niesamowitym finiszem popisały się za to Wariaty Kuchara. W pierwszych sześciu kolejkach udało im się odnieść tylko jedno zwycięstwo, żeby następnie wszystko odmieniło się jak za dotknięciem magicznej różdżki i prowadzona do boju przez Staśka Kędzierskiego drużyna wygrała już wszystkie swoje spotkania do końca sezonu. Tuż za ich plecami uplasowała się drużyna Michała Fijałkowskiego, Fast Trans, z takim samym dorobkiem punktowym oraz mające cztery oczka mniej Do przerwy 0,7. Wszystkie te ekipy mogły do finałowej części sezonu podejść na spokojnie i bez najmniejszych obaw o spadek, ponieważ na ostatnim miejscu na stałe zadomowiła się Victoria. Zawodnikom w wielobarwnych strojach nie udało się w tym sezonie zdobyć ani jednego punktu i na wiosnę będą mieli szanse poprawić ten wynik w Trzeciej Lidze Siódemek.

 best 02

 

III Liga Siódemek

Przez zdecydowaną większość sezonu jesiennego na szczycie tabeli Trzeciej Ligi Siódemek utrzymywała się ekipa Bianco-Rosso, w której brylowali Paweł Sokołowski i Kamil Filipczak. Z czasem jednak zaczęła się zadyszka, a tuż za plecami wyrósł groźny rywal w postaci Pohybla, który mimo słabego początku rozgrywek wytrwale odrabiał straty. Skutkiem tego o losach tytułu zadecydować miał bezpośredni mecz pomiędzy oboma zespołami w ostatniej kolejce zmagań. Starcie to stało na bardzo wysokim poziomie, ale mistrz mógł być tylko jeden i dzięki wygranej 3:2 w hicie sezonu, zostali nim zawodnicy w zielonych koszulkach. Gratulacje! Głównym autorem tego sukcesu byli z całą pewnością król asyst i MVP rozgrywek, Przemysław Girgiel oraz najlepszy bramkarz, Piotr Iwanowski. Podobnie jak Pohybel, słaby start tej jesieni zaliczył również BaguviX, jednak zespół Michała Gerymskiego również potrafił się podnieść, odrobić straty i zakończyć sezon z brązowymi medalami na koncie. Na najniższy stopień podium chrapkę miał także Alcur, przez większość jesieni trzymający się tuż za plecami czołówki. Nie udało im się jednak spełnić ostatniego niezbędnego warunku i w decydującym meczu tylko zremisowali z BaguviXem, tracąc szansę na trzecie miejsce. Kolejne dwie pozycje w tabeli przypadły w udziale odpowiednio Lantrze i Kamixowi. Oba te zespoły minimalnie przegrały walkę o wejście do grupy mistrzowskiej, ale w dolnej połowie tabeli nie miały już sobie równych, w czym dużą zasługę miały indywidualności, w postaci Staśka Kędzierskiego z Kamixu i Tomasza Sobczaka z Lantry. Siódmą lokatę zajął z kolei przemianowany z Pasibrzuchów Chaos Ochota. Gracze w biało-niebieskich strojach bardzo dobrze weszli w sezon, jednak od piątej kolejki przyszedł kryzys i seria kilku przegranych z rzędu, stąd zaledwie przedostatnia pozycja. Sukcesu swoich imienników z Ligi Szóstek nie udało się powtórzyć drugiej ekipie Dominika Podlewskiego, Papadensom. W osiągnięciu lepszego wyniku przeszkodziły im przede wszystkim problemy kadrowe, przez które kilka meczów musieli oddać bez walki.

 best 03

 

IV Liga Siódemek:

Rywalizacja w Czwartej Lidze Siódemek pozostawała zażarta aż do ostatniej kolejki. W walce o laur zwycięzcy przez większość sezonu liczyły się tylko dwie drużyny, For Fan Tim i KP Kozia. W tej zaciętej walce nieznacznie lepsi okazali się zawodnicy w żółtych koszulkach, dla których kluczem do triumfu było zwycięstwo w ósmej kolejce w bezpośrednim starciu z najgroźniejszym rywalem. Sukces ten nie może jednak dziwić, ponieważ mając w składzie takich graczy jak Karol Kubicki czy Piotr Szymański każde inne miejsce niż pierwsze byłoby rozczarowaniem. For Fan Tim okazał się tylko nieznacznie gorszy od Koziej, ustępując jej zaledwie dwoma punktami, a bardzo duży wkład w zdobycie srebrnych medali miało świetnie uzupełniające się trio Grendel- Bogdański- Tarapacz. Trzecie i czwarte miejsce przypadło z kolei TSP Szatańskiemu Pętu i Orłom Leszka, dla których kluczowa również okazała się ósma kolejka rozgrywek. W ich bezpośrednim starciu TSP wygrało wówczas nieznacznie 3:2, co wobec przegranych obu ekip w dwóch ostatnich kolejkach okazało się wystarczające do wskoczenia na najniższy stopień podium. Dolną połowę tabeli otwiera Drink Men, który mimo tylko piątej lokaty zgromadził na swoim koncie aż 17 punktów i pewnie zwyciężył w grupie spadkowej, w czym niemałą zasługę miał Paweł Wojciechowski. Następnie o sześć oczek mniej wywalczyli zawodnicy Ekipy FC. Mimo bardzo przeciętnego początku sezonu potrafili się oni podnieść i w finałowej fazie rozgrywek zdecydowanie poprawić swoją grę i wyniki, czego skutkiem było aż siedem wywalczonych punktów w trzech ostatnich meczach. Na przedostatniej pozycji uplasowali się weterani rozgrywek, czyli Chyże Rosomaki, które być może nie walczyły w tym sezonie o najwyższe laury, ale za to wnosiły do zmagań na boisku przy ul. Zachodzącego Słońca dużo pozytywnej energii. Frycowe z kolei zapłacić musieli debiutanci rozgrywek, czyli Porsche Inter Auto. Mimo zajęcia ostatniej lokaty nie powinni oni jednak spisywać tego sezonu całkiem na straty, ponieważ było w nim również kilka pozytywów, jak chociażby ich debiutanckie zwycięstwo 5:2 z Chyżymi Rosomakami.

 best 04

Sponsorzy