Imponujący start AnonyMMous!

Imponujący start AnonyMMous! fot. Paweł Maul Fotografia

Za nami druga seria zmagań w letniej lidze szóstek rozgrywanej na boiskach przy ul. Szobera oraz na Warszawiance. W ligach powoli wyłaniają się faworyci, a rywalizacja powoli nabiera rumieńców. W I lidze znakomity start zaliczyli AnonyMMous, którzy pewnie wygrali piewsze trzy spotkania. We wszystkich ligach wciąż pozostało jednak jeszcze kilka drużyn bez straty punktów.

 

 

I Liga Szobera

W Pierwszej Lidze Letniej tempa nie zamierzają zwalniać zawodnicy AnonyMMous, którzy odnieśli już trzecie wysokie zwycięstwo z rzędu, tym razem pokonując St. Varsovię. Ekipa Maćka Miękiny, dysponująca najsilniejszą ławką rezerwowych w lidze, spokojnie kontrolowała przebieg gry od pierwszej do ostatniej minuty. Jedynym minusem tego spotkania pozostaje dla nich pechowa kontuzja Krzysztofa Sobolewskiego, który zakończył te zawody ze złamanym nosem. "Sobol", życzymy szybkiego powrotu do zdrowia! Tuż za ich plecami postępują dwie drużyny również z kompletem zwycięstw na koncie, czyli FC Ursynów i Contra. Pierwszy z tych zespołów mierzył się w tym tygodniu z Yelonkami. O ile pierwsza połowa tego meczu była bardzo zacięta i zakończyła się ich skromnym prowadzeniem 3:2, to w drugiej części spotkania ekipa Michała Burzyńskiego zdecydowanie przejęła inicjatywę na boisku i zdominowała rywali, wygrywając całe starcie 6:3. Contra z kolei pokonała Zjazd 4:1, jednak wynik nie odzwierciedla przebiegu tego meczu. Spotkanie przez cały czas było bardzo zacięte, a więcej czasu w ataku spędzali zawodnicy Zjazdu. Contra jak sama nazwa wskazuje nastawiła się na kontry, które skutecznie wykańczał Michał Raciborski, gwarantując swojej drużynie kolejne trzy punkty. Na zakończenie kolejki doszło wreszcie do starcia Drużyny A z Pięknymi i Młodymi. Pierwsza połowa była bardzo zacięta, a zwycięsko wyszedł z niej zespół Dominika Podlewskiego, który dzięki Jakubowi Mierzejewskiemu prowadził 3:2. Cała druga część spotkania stała pod znakiem ciągłych ataków Pięknych i Młodych, starających się odrobić straty, co udało się wreszcie Mariuszowi Sobieszkowi w ostatnich minutach i starcie zakończyło się podziałem punktów.

02 01

 

II Liga Szobera

Zmagania w drugiej kolejce Drugiej Ligi Letniej rozgrywającej swoje mecze na boisku przy ul. Szobera rozpoczęły się od starcia Alcuru z St. Gramy Razem. Mecz ten miał dwie zupełnie różne od siebie połowy. W pierwszej z nich gra była dość wyrównana, jednak po przerwie zdecydowaną przewagę uzyskali zawodnicy w zielonych strojach, których do zwycięstwa 6:1 poprowadził duet Dominik Podlewski i Wojtek Wieczorkiewicz. Bardzo podobnie wyglądało również starcie Regional AFC z Bulbez Teamem Bemowo. W pierwszej części spotkania zawodnicy Bulbezu bili głową w mur starając się wpakować piłkę do bramki przeciwnika, co mimo ciągłych ataków udało im się tylko raz. Dopiero w drugiej połowie przełamali oni strzelecką niemoc i dobili rywali kolejnymi czterema golami, w czym największą zasługę miał Maciek Paluchowski. Z kolei w pierwszym z czwartkowych meczów Haratacze spotkali się z Wiesł-Budem. Podopieczni Pana Wiesia szybko osiągnęli przewagę nad swoimi rywalami i już do przerwy prowadzili pewnie 2:0. Po wznowieniu gry jeszcze podwyższyli oni swoje prowadzenie, a rywali stać było zaledwie na jedną, honorową bramkę i cały mecz zakończył się wynikiem 3:1. Ostatnie wreszcie starcie tej kolejki zakończyło się prawdziwym pogromem 9:2, jaki zawodnikom No Limits zgotowało All4One. Prawdziwie snajperską formą wykazał się w tym meczu Maciej Rataj, którego piłka w tym meczu ewidentnie szukała i który zapisał na swoim koncie aż sześć z dziewięciu trafień swojej drużyny.

02 02

 

I Liga Warszawianka

W jedynym poniedziałkowym starciu drugiej kolejki Pierwszej Ligi Letniej spotkały się ze sobą ekipy BaguSSIJ i AK Warszawiaka. Mecz ten był pełen ostrej i zaciętej walki oraz zwrotów akcji, a zwycięsko wyszła z niego drużyna Damiana Metryki, która dzięki wygranej 5:3 wskoczyła na fotel lidera. Środowa seria spotkań rozpoczęła się z kolei od spotkania TSP Szatańskiego Pęta z Nike Poland. Początek tego pojedynku był jeszcze dość wyrównany, jednak po przerwie z każdą minutą coraz wyraźniej zarysowywała się przewaga zawodników w białych koszulkach. Dzięki świetnej grze trio Andrzejewski-Alberski-Bartkiewicz wygrali oni cały mecz 6:2 i nadal zachowują komplet zwycięstw na koncie. Bez przegranej w tym sezonie pozostaje również FCK 97/98, które mierzyło się z Rosso Bianco. Mecz ten był zdecydowanie najbardziej emocjonującym spośród wszystkich starć drugiej kolejki, a walka o zwycięstwo toczyła się dosłownie do ostatnich sekund. Na placu gry przeważała ekipa Piotra Mroczka, jednak lepszą skutecznością wykazali się zawodnicy FCK 97/98 i to oni po ostatnim gwizdku sędziego mogli cieszyć się ze zwycięstwa 5:4. Na zakończenie kolejki Kipiluto spotkało się z Pasibrzuchami. Mecz ten lepiej rozpoczął się dla ekipy Kornela Troszczyńskiego, która szybko wyszła na prowadzenie 3:0, jednak przeciwnicy nie mieli zamiaru odpuszczać i walka o zwycięstwo toczyła się do samego końca. Ostatecznie trzy punkty zapisało na swoim koncie Kipiluto, które do zwycięstwa poprowadził Piotr Kania, zdobywca dwóch bramek i dwóch asyst.

02 03

 

II Liga Warszawianka

Na pierwszy ogień w drugiej kolejce Drugiej Ligi Letniej na Warszawiance poszło zaległe spotkanie De Care z Lagą Taką. Ekipa Radosława Małeckiego szybko odskoczyła przeciwnikom na kilka trafień, podczas gdy zawodnicy De Care ciągle obijali słupki bramki rywali. W drugiej połowie gra się nieco wyrównała, ale Laga Taka szczęśliwie dowiozła wynik 5:4 do ostatniego gwizdka sędziego. W następnym spotkaniu Honorowi Warszawscy Dawcy Punktów zmierzyli się z KP Kozią. Już pierwsza połowa pokazała, że dawcy zaczynają być biorcami i zakończyła się wynikiem 4:1. W drugiej części spotkania mogli oni pozwolić już sobie na spuszczenie z tonu i tak spokojnie wygrywając mecz 5:2. Pierwszy z środowych meczów okazał się zarazem najbardziej zażartym. W pierwszej połowie pojedynku Akszon Teamu z Lagą Taką żadna z ekip nie była w stanie uzyskać przewagi nad rywalem. Dopiero w drugiej części spotkania zawodnicy Lagi wyszli na prowadzenie 4:2, jednak dzięki bardzo dobrej postawie Marcina Plenzlera i ta strata została odrobiona, a mecz zakończył się wynikiem 4:4. Dwa spotkania w tym tygodniu rozgrywało również De Care, które tym razem mierzyło się z KS Kitowcami. O ile do przerwy sytuacja na boisku była dość wyrównana, to po wznowieniu gry wyraźnie przeważali zawodnicy w białych koszulkach, którzy wygrali ostatecznie 6:3. Bohaterem tego spotkania został Krzysztof Pyz, uczestniczący przy niemal wszystkich golach swojej drużyny.

02 04

Sponsorzy