Wciąż czekamy na najważniejsze rozstrzygnięcia!

Kwestia tytułów mistrzowskich we wszystkich Ligach Halowych nadal pozostaje otwarta. Najbliżej tego celu są Contra w III Lidze oraz na piątym szczeblu rozgrywkowym Fantazja Bródno, którym do zapewnienia sobie czempionatu brakuje już bardzo niewiele. W Pierwszej Lidze z kolei wyraźnie już wyłoniła się liderująca trójka, która w ostatnich kolejkach będzie walczyć o najwyższe cele, czyli Tiki Taka, Chemik Bemowo i FC Wczorajsi.

 

 

I Liga:

Pierwsze dwa mecze siódmej kolejki Pierwszej Ligi Halowej przyniosły mnóstwo emocji. Zmagania w ten weekend rozpoczęło spotkanie Chemika Bemowo z AnonyMMous. Na początku meczu dominowali Anonimowi, jednak w drugiej części spotkania to Chemik odpalił szósty bieg i udało im się nie tylko zniwelować straty, ale także wyjść na prowadzenie, które utrzymali już do końca spotkania. Drugi mecz tej kolejki również stał na bardzo wysokim poziomie. Moszna Squad zmierzyła się w nim z FC Wczorajszymi. W pierwszym minutach obie drużyny grały bardzo zachowawczo i spotkanie rozkręciło się dopiero w drugiej połowie. Ostatecznie z tej wymiany ciosów zwycięsko wyszli Wczorajsi, strzelając bramkę z wolnego w ostatnich minutach. Wyśmienitą formę zaprezentował Arkadiusz Siwiński, który zatrzymał mnóstwo strzałów zawodników z ekipy Pawła Maula. Z kolei Victoria po raz drugi już oddała mecz walkowerem i 3 punkty bez walki mogli dopisać sobie zawodnicy NaNkacu. Po dwóch iście bokserskich i wyrównanych pojedynkach przyszedł również czas na najbardziej jednostronne spotkanie, w którym Tiki Taka bezlitośnie rozprawiła się z Beko-Brzuchami. Dominowali oni już od pierwszych minut, skutecznie przeprowadzając akcje ofensywnie i jednocześnie rozbijając kontry i starania rywali. Ostatecznie Tiki Taka pewnie wygrała 16:2 i utrzymała fotel lidera. Mało brakowało, a tego samego dnia doszłoby do drugiego walkowera. Ekipa Zjazdu stawiła się na mecz z St. Varsovią dosłownie w ostatniej chwili. Brak zmian nie przeszkodził Zjazdowi w przejęciu inicjatywy i głównie to oni konstruowali akcje ofensywne. Wystarczyło zaledwie pięć skutecznych strzałów na trochę zagubioną Varsovię i to Zjazd mógł się cieszyć z kolejnego zwycięstwa.

 

II Liga:

Zmagania w siódmej już kolejce Drugiej Ligi Halowej rozpoczęły się od pojedynku Anteniarzy z BKS 04 Górki. Po pierwszej wyrównanej połowie i drugiej już o wiele bardziej jednostronnej zwycięsko z tego pojedynku wyszła ekipa Anteniarzy, którą do zwycięstwa poprowadził zdobywca hat-tricka, Karol Kubicki. W kolejnym ze spotkań tej kolejki dość niespodziewanej porażki doznało SSIJ, które grając w bardzo okrojonym składzie uległo St. Gramy Razem ft. Bombowiec 5:10. Prawdziwym pogromem zakończył się z kolei mecz pomiędzy River Plate, a liderującym w tabeli Bulbez Teamem Bemowo. Zwycięstwo aż 14:4 Bulbez Team zawdzięczać może przede wszystkim znakomitej formie strzeleckiej Rafała Szewczyka, który zanotował na swoim koncie aż siedem trafień. Tuż za ich plecami postępują w tabeli Kosiarze, którzy w tej kolejce nie dali najmniejszych szans bardzo osłabionym Yelonkom. Nadspodziewanie wysokie zwycięstwo 17:2 zapewniło im utrzymanie się na pozycji wicelidera, a niesamowitym wyczynem popisał się Jerzy Kilon, który w ciągu jednego tylko meczu zdobyła aż jedenaście bramek! W ostatnim wreszcie spotkaniu tego weekendu również nie zabrakło bramek, które padały prawie wyłącznie dla jednej z drużyn. Ekipa FC Warsaw United pokonała w nim Contrę Golpe 10:2, dzięki czemu awansowała na trzecie miejsce w tabeli.

 

III Liga:

W Trzeciej Lidze Halowej ekipa Contry jest już o krok od zapewnienia sobie mistrzowskiego tytułu, do czego wystarczy im zdobycie zaledwie jednego punktu w najbliższych dwóch kolejkach. W ten weekend drużyna Michał Raciborskiego przypisała sobie kolejne trzy punkty po bardzo zaciętym i ładnym meczu, w którym pokonała Drużynę A 9:7. Tuż za ich plecami postępują jednak dwie ekipy wciąż mające teoretyczne szanse na mistrzowski tytuł. Bezpośredni pojedynek tych dwóch drużyn okazał się nie mniej emocjonujący od meczu lidera, a jego rezultat nie był pewny aż do ostatniego gwizdka sędziego. Ostatecznie zakończył się on minimalnym zwycięstwem Elmol Teamu nad Wariatami Kuchara 6:5 i ich awansem na pozycję wicelidera. Identycznym wynikiem zakończyło się również jedno ze starć w dolnej połowie tabeli, w którym spotkały się ze sobą FC Melange oraz Regional. Także to spotkanie należało do wyjątkowo zaciętych, a dzięki lepszej postawie w samej końcówce zwycięsko wyszła z niego drużyna FC Melange. W ostatnim już ze spotkań siódmej kolejki rozgrywek spotkały się ze sobą ekipy Kipiluto i BaguviXu. Po ciekawym i pełnym napięć starciu, zwycięsko wyszła z niego pierwsza z tych drużyn, która wygrała 9:5, a ozdobą pojedynku była strzelona ,,nożycami” bramka kapitana Kipiluto, Kornela Troszczyńskiego.

 

 

IV Liga:

Siódma kolejka spotkań w Czwartej Lidze Halowej przyniosła pojedynek na szczycie tabeli, w którym zmierzyły się dwie ekipy z kompletem punktów, czyli KS Kierownicy i Kamix. Po pierwszej połowie, w której Kierownicy odskoczyli na kilkubramkowe prowadzenie i drugiej części spotkania, stojącej pod znakiem odrabiania strat przez Kamix, mecz ten zakończył się wynikiem 5:5 i sprawiedliwym podziałem punktów. Stratę punktów przez drużyny z pierwszych miejsc wykorzystał FC Kretes, który wygrał w tej kolejce z For Fan Timem20:3, dzięki czemu do fotela lidera traci już zaledwie jeden punkt. Niekwestionowanym bohaterem tego starcia został Jakub Świętochowski, który zanotował na swoim koncie okrągłe dziesięć bramek! Kolejna w tabeli Znista tym razem nie utrzymała dystansu do podium i nadspodziewanie wysoko przegrała z Kindybałami FC. Mecz ten zakończył się wynikiem 12:6, a aż połowę bramek strzelonych przez zwycięską drużynę zdobył Aleksander Stojkowski. W pozostałych spotkaniach minionego weekendu Lantra bez większych problemów pokonała KP Kozią 8:4, a Nakatsu ograło mocno osłabionych Pięknych i Młodych 5:3.

 

 

V Liga:

Siódma kolejka V Ligi Halowej już za nami. W przeciwieństwie do poprzedniej, tym razem większość spotkań była wyrównana, a o ich wynik przesądzały ostatnie minuty. Fantazja Bródno podtrzymuje swoją serię zwycięstw, a w tym tygodniu ich przeciwnikami była ekipa Teraz Kolskiej¸ która musiała uznać wyższość lidera tabeli, przegrywając 5:12. Na drugą lokatę wskoczył z kolei Drink Men, dzięki wygranej 6:2 z Orłami Leszka, które spadły na miejsce trzecie. Obie drużyny prezentowały inny styl, lecz dobre pozycjonowanie się Orłów nie wystarczyło na skutecznych ofensywnych piłkarzy "DM". Aż o trzy pozycje spadła ekipa Fast Trans, która doświadczyła porażki przeciw Akszon Teamowi. Było to jedno z bardziej emocjonujących spotkań kolejki, a o zwycięstwie zadecydowała dobra forma Piotra Kapeli oraz Kamila Dźwilewskiego. Tuż pod podium ulokował się Monster Squad dzięki pewnej i spokojnej wygranej z Augusto Penguins 9:4. Najbardziej wyrównane widowisko w tej kolejce zaserwowały nam jednak ekipy FC Running Teamu oraz Honorowych Warszawskich Dawców Punktów. Tym razem HWDP było blisko wygranej, jednak przy stanie 4:2 przestali grać agresywnie, co prawie skończyło się dla nich tragicznie. Remis uratował skutecznie wykonany rzut wolny pod koniec spotkania.

 

 

Sponsorzy