No Matches

Dwie trzecie sezonu za nami!

Dwie trzecie sezonu już za nami, ale we wszystkich Ligach Halowych kwestia mistrzowskich tytułów wciąż pozostaje otwarta. Największym wygranym tego weekendu okazała się Contra, która w trzech trudnych spotkaniach tego weekendu zanotowała komplet punktów! Poza tym na pozycje liderów na swoich poziomach rozgrywkowych wskoczyli KS Kierownicy oraz SSIJ, a w pierwszej lidze bez większych niespodzianek zwycięstwa odnosili faworyci.

 

I Liga Halowa:

W Pierwszej Lidze Halowej szósta kolejka rozgrywek nie przyniosła większych zmian. Faworyci nie zawiedli wygrywając swoje spotkania, a dużo emocji przyniosło już pierwsze starcie tego weekendu, w którym zmierzyły się ze sobą ekipy Chemika Bemowo i NaNkacu. Mecz ten przez większość czasu przebiegał pod dyktando zawodników Chemika i dopiero końcówka przyniosła nieco nerwowości. Ostatecznie zakończył się on wynikiem 6:5, a ozdobą spotkania był pojedynek strzelecki, w którym zmierzyli się Piotr Dzisiów oraz Paweł Wojsław. W kolejnym meczu tej kolejki zmierzyły się sąsiadujące w tabeli Moszna Squad oraz Zjazd. Ekipa Pawła Maula już w pierwszej części spotkania wywalczyła sobie trzybramkowe prowadzenie, które mimo zażartej drugiej połowy, udało im się utrzymać już do ostatniego gwizdka sędziego, dzięki czemu Moszna wciąż zachowuje szansę na podium. Na czele tabeli z kolei niezmiennie utrzymuje się Tiki Taka, która w tym tygodniu mierzyła się z ekipą AnonyMMous. Zwycięstwo w tym meczu 9:5 i utrzymanie fotela lidera Tiki Taka może zawdzięczać przede wszystkim wywalczonej na początku spotkania przewadze oraz świetnej grze Michała Knajdrowskiego, który zanotował na swoim koncie cztery trafienia. W ostatnim wreszcie meczu tej kolejki FC Wczorajsi bez większych problemów ograli St. Varsovię, dzięki czemu powrócili na trzecie miejsce w tabeli z trzypunktową stratą do Tiki Taki. Co zaś do starcia Victorii z Beko-Brzuchami to zakończyło się ono jeszcze zanim się zaczęło, ponieważ pierwsza z tych ekip w ogóle nie stawiła się na spotkanie.

 

II Liga Halowa:

W spotkaniu na szczycie tabeli Drugiej Ligi Halowej SSiJ dosyć gładko rozprawiło się z Kosiarzami. Inicjatywa przez większość czasu pozostawała głównie po stronie drużyny Damiana Metryki i to oni przeważali przez całe spotkanie. Kosiarze nie potrafili odnaleźć swojego stylu gry i musieli uznać wyższość rywali przegrywając ostatecznie 10:3. Z kolei w najbardziej jednostronnym pojedynek Drugiej Ligi zawodnicy FC Warsaw United odnieśli miażdżące zwycięstwo nad River Plate. Mecz ten odbywał się praktycznie wyłącznie na połowie River Plate, a "Zjednoczeni" bez przerwy skutecznie bombardowali bramkę rywali i bez problemów wygrali 18:3. W meczu Bulbezu Team Bemowo z BKS-em 04 Górki to pierwsza z tych ekip zdecydowanie prowadziła grę. Kilka składnych akcji wystarczyło, żeby pokonać trochę zagubiony tego dnia BKS, a dobrze wykonywane rzuty wolne to było za mało na przełamanie zgrania Bulbezu i pewnej ręki Marcina Osowskiego w bramce. Yelonkom z kolei udało się wreszcie przerwać złą passę i po zaciętym pojedynku rozprawili się z St. Gramy Razem. Mimo braków kadrowych, wzmocnienie w postaci Pawła Strzygi i Przemysława Masztalera wystarczyło, żeby zainkasować 3 punkty. Po pięć bramek w tym meczu strzelili dla swojego zespołu Michał Nitek oraz właśnie Przemysław Masztaler. Ostatnie spotkanie kolejki okazało się zarazem tym najciekawszym. Anteniarze szybko wyszli na pięciobramkowe prowadzenie, ale Contra Golpe wrzuciła 6 bieg w drugiej połowie i zniwelowali większość strat. Zabrakło im jednak trochę czasu i sił, żeby doprowadzić do wyrównania i po końcowym gwizdku Anteniarze mogli odetchnąć z ulgą, wygrywając 8:7.

 

 

III Liga Halowa:

W ten weekend w Trzeciej Lidze Halowej oprócz spotkań szóstej kolejki rozegrane zostały też mecze zaległe, dzięki czemu na boisku przy ulicy Andriollego mogliśmy podziwiać aż dziewięć trzecioligowych spotkań. Tej kolejki z całą pewnością do udanych nie będzie mogła zaliczyć Drużyna A, która rozegrała trzy spotkania z bardzo wymagającymi przeciwnikami i nie wyniosła z nich ani jednego punktu. Najpierw ulegli oni 5:12 ekipie Kipiluto, a aż pięć bramek zdobył dla zwycięskiej drużyny Łukasz Trzaskowski. Niemal identycznym wynikiem skończył się również ich kolejny mecz, w którym przegrali z Contrą 5:11, a bohaterem spotkania standardowo został Michał Raciborski. W swoim ostatnim wreszcie spotkaniu tego czarnego dla ekipy Dominika Podlewskiego weekendu, Drużyna A musiała uznać wyższość Wariatów Kuchara, którym uległa 4:6. Największym wygranym z kolei okazała się w szóstej kolejce Contra, która dopisała na swoje konto aż dziewięć punktów! Oprócz wspomnianego już zwycięstwa z Drużyną A, w chyba najciekawszym starciu tego weekendu nieznacznie pokonała ona Wariaty Kuchara 8:6, a w sowim trzecim pojedynku tej kolejki bez żadnych problemów rozprawiła się z okupującym ostatnie miejsce Regionalem 11:6. Ta iście mistrzowska passa zapewniła Contrze awans na fotel lidera i świetną pozycję startową przed decydującą fazą rozgrywek. Nie mniej emocji niż starcia w czołówce, przyniosły również spotkania zespołów z niższej części tabeli. Prawdziwie radosny futbol pokazały na przykład ekipy FC Melange oraz Regional, w których meczu padły aż 24 bramki, po dwanaście dla każdej z drużyn. Z kolei w swoim następnym spotkaniu FC Melange musiało zmierzyć się z BaguviXem, a konkretniej z Damianem Metryką, który niemal w pojedynkę poprowadził swój zespół do zwycięstwa 15:6, zdobywając aż dziewięć goli! Mniej szczęścia BaguviX miał jednak w innym meczu tej kolejki, w którym gładko uległ Elmol Teamowi 12:5. Prawdziwy maraton szóstej kolejki zakończyło wreszcie starcie Kipiluto z Elmol Teamem, z którego zwycięsko wyszli ci drudzy, dzięki czemu umocnili się na czwartym miejscu w tabeli.

 

IV Liga Halowa:

Szósta kolejka Ligi Bemowskiej przyniosła mnóstwo emocji także w Czwartej Lidze Halowej. Na fotel lidera wskoczyli Kierownicy, którzy jednak wyprzedzają Kamix tylko lepszym bilansem bramkowym. Kolejne sześć punktów Kierownicy dopisali sobie w tym tygodniu, dzięki zwycięstwom z Pięknymi i Młodymi oraz KP Kozią. W obu tych meczach ekipa All-Stars Ligi Bemowskiej rozprawiła się z przeciwnikami bez najmniejszych problemów, wygrywając odpowiednio 12:5 z Pięknymi i Młodymi oraz aż 14:0 w drugim z tych starć. Drugą z drużyn wciąż zachowujących komplet punktów pozostaje Kamix. Również w ten weekend bez większych trudności jego zawodnicy dopisali sobie kolejne trzy punkty, dzięki pewnemu zwycięstwu nad Lantrą 8:3. Z kolei tuż za bezkonkurencyjną dwójką liderów postępuje FC Kretes, który rozgromił Kindybały FC 13:3, a bohaterem tego spotkania został zdobywca pięciu bramek, Dawid Zaleśny. Ostatnią wreszcie drużyną, wciąż zachowującą szanse na podium jest Znista. Jej mecz z Nakatsu był bardzo wyrównany tylko w pierwszej połowie, a druga część spotkania to już zdecydowana dominacja ekipy Znisty, która ostatecznie wygrała cały mecz 11:6.

 

 

V Liga Halowa:

Podczas szóstej kolejki V Ligi Halowej rozegrane zostały również zaległe spotkania, w których obyło się bez niespodzianek. Drink Men wygrał wyjątkowo wysoko z Honorowymi Warszawskimi Dawcami Punktów, Fast Trans równie wysoko odniósł zwycięstwo nad Augosto Penguins, a Orły Leszka po wyrównanej grze wygrały 5:1 z Akszon Teamem. W kolejce "zasadniczej" Drink Men pozostał w formie z soboty i dał sroga lekcję Monster Squadowi, który nie był w stanie skutecznie zagrozić bramce rywala, a nawet gdy oddawali strzały, to były one niecelne. Po mistrzostwo pewnie kroczy Fantazja Bródno, która rozklepała defensywnie grających Augusto Penguins12:1. Porażka Pingwinów nie wydaje się jednak aż tak druzgocąca, kiedy spojrzy się na wynik Honorowych Warszawskich Dawców Punktów. Nie dali oni rady drużynie Fast Trans i ich szerokiej kadrze, przegrywając ten mecz aż 2:20. Kolejne spotkanie było z kolei przeciwieństwem poprzednich, bowiem wynik wahał się w nim do samego końca. Orły Leszka po zaciętym boju i dzięki dobrej formie Arkadiusza Warpechowskiego oraz skuteczności Szymona Golonki odniosły ostatecznie minimalne zwycięstwo 4:3 nad Teraz Kolską, której do zremisowania spotkania zabrakło naprawdę niewiele. Ostatni rozegrany mecz z pewnością można określić jako "niespodziankę". FC Running Team, dzięki uważnej grze obronnej i taktyce wprost z nawierzchni naturalnej wygrało 7:4 z dość mocną ekipą Akszon Teamu.

 

Sponsorzy