Chemik Bemowo miażdży!

W szlagierowo zapowiadającym się pojedynku mistrza z wicemistrzem z poprzedniego sezonu, Chemik Bemowo nie dał szans swoim rywalom i gładko wygrał z Moszna Squadem umacniając się na fotelu lidera ZINA I ligi Siódemek. Na nawierzchni naturalnej, mistrz również nie zawodzi. KS Kierownicy tym razem po zaciętym meczu pokonali dotychczasowego lidera i wskoczyli na pierwsze miejsce. We wszystkich ligach coraz mniej zostało zespołów bez porażki

 

Mecze w ZINA I Lidze zakończyły się w tym tygodniu kilkoma niespodziankami. Największe zaskoczenie sprawiła ekipa Zjazdu rozprawiając się z Tiki Taką 4:3, dzięki trafieniom duetu Królczak - Rogowski. Sensacją jest również rozmiar zwycięstwa w klasyku Ligi Bemowskiej. Popularni Chemicy zmiażdżyli Mosznę Squad 7:1. Dzięki temu pogromowi drużyna z Bemowa lideruje w tabeli z kompletem zwycięstw i może się pochwalić fantastyczną różnicą w bramkach - 16 goli zdobytych i tylko 2 stracone. W spotkaniu beniaminków pierwszej ligi Tiki Taka pozostawiła na pokonanym polu Super Skład i Już, mimo że to był drugi mecz tego dnia zespołu Michała Świerczyńskiego. Na szczególne słowa uznania zasługuje Daniel Mężydło, który łącznie zaliczył aż cztery trafienia w dwóch niedzielnych meczach. AnnonyMMous pokonało drużynę z Czosnowa 5:2. UKS szoruje dno tabeli i zdobył na razie tylko jeden punkt. W ostatnim meczu tej kolejki St. Varsovia rozgromiła SSIJ 4:0, dzięki czemu awansowała w tabeli na czwarte miejsce.

 

W ZINA II Lidze mogliśmy oglądać dwa, bardzo wyrównane mecze. Najpierw ekipa BKS 04 Górki wywalczyła jednobramkowe zwycięstwo nad All4One, tym samym utwierdzając się na pozycji lidera. To już trzecie zwycięstwo Górek w tym sezonie. Następnie triumfowali Anteniarze. Ekipa Macieja Kuklewskiego też potrzebowała tylko jednego gola, by zainkasować cenne trzy punkty w starciu z Wariatami Kuchara. W trzecim i ostatnim meczu tej kolejki, KS Precyzyjny Browar wygrał z FC Warsaw United. Tylko w tym spotkaniu zobaczyliśmy więcej goli. Sześć bramek zapisali na swoim koncie zawodnicy KS PB, utrzymując tym samym zdecydowanie najwyższy bilans bramkowy w drugiej lidze.

 

W ZINA III Lidze faworyci pewnie zwyciężają. Najpierw w jedynym sobotnim meczu, Lantra pewnie pokonała Pasibrzuchy. Triumfator IV Ligi idzie przez jesienną edycje rozgrywek jak burza; wydaje się, że z taką grą, Lantra może nawiązać do dawnych, chlubnych tradycji, gdy kilka sezonów spędziła w drugiej i pierwszej lidze. Niedzielną część kolejki zaczęliśmy od pogromu zespołu Do przerwy 0,7. Ekipa Mariusza Popka nie oddała ani jednej bramki Pohyblowi, a sama zapisała na swoim koncie aż 11 trafień. Następnie Bulbez Team Bemowo bez problemów poradził sobie z beniaminkiem LB, BaguviX. Bulbez, Lantra i Do przerwy 0,7 zaliczyli swoją trzecią wygraną pod rząd, wyraźnie odjeżdżając jak na razie reszcie stawki. Oczywiście, nie możemy pominąć najbardziej zaciętego meczu w III Lidze. Choć nie obyło się bez emocji, walki i zwrotów akcji , to ostatecznie w spotkaniu Orłów Leszka z Finlandią lepsi okazali się Ci. Skrót tego pojedynku można zobaczyć na naszym kanale na Youtubie LigaBemowskaTV.

 

 

W ZINA IV Lidze, zespół Piękni i Młodzi dalej na czele. Już drugi tydzień z rzędu, ekipa Daniela Jończyka wygrywa skromnie, bo jednym golem. Tym razem wywalczyli wynik 1:0 z ekipą KP Koziej, która nie miała szczęścia w tej kolejce. Dzień wcześniej bowiem, Kozia przegrała z Kamixem. Dobrą passę kontynuują Chyże Rosomaki, które znowu triumfowały. Tym razem ich ofiarą padło KS Wunderwaffe. Kolejny raz, gorycz porażki musiała przełknąć czerwona latarnia rozgrywek, Laboratorium Dextera. Drużyna Krzysztofa Wende wysoko przegrała Kamixem, który wyszedł z tej kolejki z kompletem sześciu punktów.

 

 

W trzeciej kolejce ZINA I Lidze Naturalnej padły dwa remisy, dwa zwycięstwa oraz jeden walkower. Najwyższą wygraną zanotowali Reprezentanci którzy wręcz roznieśli Fantazję Bródno wynikiem 5-0. Jednym z decydujących czynników takiego wyniku był brak w pierwszej połowie ich kapitana odpowiedzialnego za wyprowadzanie piłki z obrony oraz głównego bramkarza. Trzecie zwycięstwo odnieśli KS Kierownicy którzy po ciężkiej przeprawie z Lepiej Nie Pytaj umocnili się na fotelu lidera. Głównym autorem sukcesu i strzelcem dwóch bramek okazał się Karol Tajak, który w pierwszej części meczu musiał zastępować bramkarza. Chociaż za ten sukces, słowa uzniania należą się całemu zespołowi. Jednobramkowy remis padł w spotkaniu Średniej Hawajskiej i Green Pubu Bemowo. Pomimo przewagi tych drugich w pierwszej części spotkania, "Hawajczycy" przejęli inicjatywę w drugiej połowie i doprowadzili do wyrównania. Punktami musiały się również podzielić drużyny Abi Squad oraz Turbo Ptysi. Pomimo braku bramek, nie brakowało emocji. Oba składy kończyły mecz w osłabieniu, jednak pomimo bardzo ostrej gry nie zabrakło miejsca dla zachowań fair play. Trzeci walkower z rzędu został przyznany przeciw drużynie KS Wiking, którzy stawili się tylko nieco bardziej licznie(w liczbie trzech) na mecz niż w zeszłym tygodniu. W obliczu pełnego składu FC Ochoty nie mieli szans i poddali mecz

Po trzeciej kolejce ZINA II Ligi Naturalnej w tabeli spore przetasowania. Na prowadzenie wysunął się Golden Roman, który odniósł dwa zwycięstwa różnicą jednego gola (przypomnijmy, że mieli jeden mecz zaległy, tak jak Tank Team). Punktów dostarczyli im Rookies (którzy utracili również miejsce lidera w tabeli), oraz wspomniany Tank Team. Drużyna "Czołgów" nadal pozostaje bez zwycięstwa w lidze, chociaż trzy punkty były w ich zasięgu w spotkaniu przeciw Izbie Wytrzeźwień. Pomimo wielokrotnego wychodzenia na prowadzenie, drużyna Michała Krawczyka finalnie zremisowała wynikiem 4-4. Pierwsze zwycięstwo w tej rundzie zaliczyli piłkarze Ataku Klonów, którzy dzięki solidnej obronie i lekkiej dozie szczęścia pewnie odnieśli dwubramkowe zwycięstwo z drużyną FC Running Team.

W trzeciej kolejce ZINA I Ligi Szóstek wreszcie do rywalizacji włączyła się ekipa Yelonek i zrobiła to z takim przytupem, że z miejsca wskoczyła na pozycję lidera! W miniony weekend mistrz z Ligi Letniej rozegrał od razu dwa mecze, a pierwszym z ich rywali była zajmująca dotychczas pierwsze miejsce w tabeli Drużyna A. Długo trzeba było czekać na gola w tym spotkaniu, ale gdy wreszcie padł, od razu rozwiązał się worek z bramkami i mecz zakończył się wynikiem 5:0. Drugi z pojedynków Yelonek nie był już tak łatwy i od samego początku trwała zacięta walka z Gramy Czasami, a wynik wahał się do samego końca. Tym razem jednak również lepsze okazały się Yelonki, które w ostatnich minutach odskoczyły przeciwnikom i zanotowały kolejne trzy punkty na swoim koncie, czego głównymi autorami byli Albert Szlaga i Tomasz Jagiełło. Pozostałe dwa spotkania ostatniej kolejki zakończyły się pewnymi i wysokimi zwycięstwami faworytów. Najpierw Contra, dzięki bardzo dobrej postawie Michała Raciborskiego i Aleksandra Szyszki rozgromiła Team B 12:1, a w meczu kończącym rywalizację w ten weekend Drink Team równie wysoko pokonał Team Karczew 11:1, przede wszystkim za sprawą Piotra Szestakowicza, który zanotował na swoim koncie cztery bramki i kolejne cztery asysty.



W trzeciej kolejce ZINA Drugiej Ligi Szóstek kilka drużyn, pomimo pięknej pogody, postanowiło pauzować, dlatego też na boisku przy ul. Szobera rozegrane zostały w miniony weekend tylko trzy mecze, a na pierwszy ogień poszło starcie Sushi Wola Teamu z Red is Bad. Mecz od początku był bardzo zacięty i mimo początkowej przewagi ekipy z wolskiego sushi, ostatecznie to Red is Bad zakończyło spotkanie z trzema punktami na koncie, dzięki którym awansowali oni na pozycję lidera. Dodatkową ozdobą tego meczu był pojedynek strzelecki Patryka Jesienia z Kacprem Żakiem, zakończony czterema trafieniami na koncie każdego ze snajperów. W pierwszym z niedzielnych spotkań doszło z kolei do pojedynku For Fan Timu z Gołębiami z Centralnego. Spotkanie to było wyjątkowo jednostronne i od początku do końca meczu zdecydowanie przeważała w nim ekipa Mateusza Mostka, która wygrała ostatecznie aż 8:2. Ostatni wreszcie z meczów minionego weekendu przyniósł również najwięcej emocji. Początek spotkania zdecydowanie należał do ekipy Kindybałów, którzy objęli wydawałoby się spokojne, czterobramkowe prowadzenie. Mało jednak brakowało, a roztrwonili by taką przewagą, ponieważ pod koniec meczu to Akszon Team zdecydowanie mocniej przycisnął swoich przeciwników. Mimo to, ekipie Kindybałów szczęśliwie udało się dowieźć do końca minimalne prowadzenie i wygrali całe spotkanie 6:5.

 

 

Sponsorzy